ByChris O’Connell in July | August 2020, TXEX on July 1, 2020 at 8:00 am |
Chet Garner is easy to track down these days. Pre-pandemic, gospodarz i twórca PBS show The Daytripper można było zazwyczaj znaleźć, dobrze, dzień wycieczki po stanie. Jeśli kiedykolwiek oglądałeś program, obecnie w połowie jego 11 sezonu, widziałeś Garnera wykonującego jakąś kombinację następujących czynności w Amarillo, Tyler, Longview lub innym mieście w Teksasie, które zawsze chciałeś odwiedzić, ale jeszcze nie udało Ci się tego zrobić: uśmiechającego się, gdy pożera mostek, uśmiechającego się, gdy sączy zimne piwo, uśmiechającego się, gdy podaje rękę miejscowemu, który kroi jego mostek lub nalewa mu piwo. W ciągu 126 odcinków, Garner, BS ’03, Life Member, zabrał widzów do każdego zakątka stanu, aby zobaczyć piękno i tajemnicę, że Texas ma do zaoferowania.
Tej ostatniej wiosny doganiam go w, ze wszystkich miejsc, jego dom w Georgetown, Texas, ponad Zoom-the wojownik drogowy teraz schronienie w miejscu. Jego wysłużony Stetson spoczywa za nim na stole, czyniąc go bezużytecznym. Nie ma tu słońca Gulf Coast ani Big Bend, przed którym musiałby chronić swoją głowę. Albo raczej, ono wciąż tam jest, ale promienie są dziś poza zasięgiem z miejsca, gdzie siedzi w domu, który dzieli z żoną i pięciorgiem dzieci.
Człowiek, który zarabia na życie będąc wśród obcych, jedząc grilla w szałasach lub przemierzając na palcach ogrody różane w odległych miejscach całego stanu, jeżdżąc godzinami wyłącznie po to, by poczuć powietrze na skórze, utknął w środku z dwukrotnie większą liczbą dzieci niż dorosłych.
Nie żeby narzekał. Uśmiech wciąż tam jest.
„To jest to przez cały dzień każdego dnia. To zabawne,” mówi. „Czy to jest zabawne? Na pewno jest nowe.” I tak trwa, przeglądając wstępne cięcia od swoich montażystów, nagrywając podkłady głosowe, przerabiając scenariusze i zarządzając zdalnie swoim małym zespołem Daytripper, cierpliwie czekając na powrót tego, co możemy nazwać, nieśmiało, „normalnym życiem.”
Garner spędził niezliczone godziny w drodze jako dziecko. Syn lekarza i nauczycielki, pamięta, jak pakował się do rodzinnego Suburbana na wycieczki po całym stanie, by odwiedzić krewnych. Urodził się w Comanche w Teksasie, ale wychował w Port Neches, najbardziej wysuniętym na południowy wschód zakątku stanu – fatalne posunięcie, jeśli wierzyć takim rzeczom. Ponieważ rodzinne wycieczki zaczynały się w odległych zakątkach Teksasu, ten olbrzymi SUV był zmuszony do przemierzania tylnych dróg przez odcinki trwające po sześć lub siedem godzin naraz. Garner i jego trójka rodzeństwa walczyliby o to, kto ma spać na materacu schowanym z tyłu.
Do czasu, gdy zapisał się na UT w 1999 roku, czuł się tak, jakby zobaczył cały stan. Jakże się mylił. Ponieważ to właśnie robią studenci, przemierzył z plecakiem Europę i Azję, dwukrotnie, chcąc poznać świat poza Teksasem. Zapisał się na studia prawnicze w Baylor i kontynuował podróże, zdobył świetne oceny i wylądował na wysoko płatnej posadzie w firmie prawniczej w Austin w 2006 roku. Po tygodniu lub dwóch zdał sobie sprawę, że nienawidzi swojej pracy. Wypłata była niezła, ale teraz, kiedy był praktykującym adwokatem, miał mieć wszystkie pieniądze, których potrzebował, aby zobaczyć resztę świata i nie miał na to czasu. Kupił więc z żoną Laurą dom w East Austin i oszczędzał pieniądze, podczas gdy on obmyślał plan ucieczki. W międzyczasie znów zaczął jeździć po całym stanie, bo mógł to robić szybko, w ciągu jednego dnia, weekendu lub tak dalej. Miał epifanię.
„Zdałem sobie sprawę, że rzeczy w Teksasie były tak dobre lub lepsze niż to, co zapłaciłem drogi bilet lotniczy, aby zobaczyć za granicą,” mówi. „Byłem jak, człowiek, Teksańczycy muszą wiedzieć więcej o stanie. Tam jest taka skarbnica rzeczy do odkrycia. To był impuls dla programu.”
Podczas pracy w firmie, pożyczył trochę sprzętu fotograficznego od przyjaciela i nakręcił odcinek pilotażowy dla nowego programu o nazwie The Austin Daytripper. Pomysł polegał na filmowaniu jednodniowych wycieczek w odległości dwóch godzin jazdy od Austin. Pierwszy odcinek został nakręcony latem 2007 roku na jego starych terenach: Waco.
„To było na długo przed tym, jak Chip i Joanna sprawili, że Waco stało się fajne”, śmieje się. „Ale podobało mi się to. Pomyślałem, Waco, co za idealny temat. Jeśli mogę przekonać Austinites, aby przejść do Waco, mogę przekonać ich, aby chcieć iść wszędzie na świecie.”
Pokazał pilot do PBS, a po zabezpieczeniu umowy z Austin affiliate do emisji swoich programów, zaczął cold-calling sponsorów. „Oni są punktem sprzedaży, a nie fundatorem. Chyba że jest się Kenem Burnsem” – śmieje się Garner. PBS powiedział mu, że wystarczy pozyskać kilku sponsorów po 50 000 dolarów, a będzie miał fundusze potrzebne do stworzenia kilku odcinków. Ale kiedy nadeszła recesja, okazało się, że prośba o 50 000 dolarów to za duże zamówienie. Zrezygnował więc z tej kwoty na rzecz 2.000 dolarów, czyli najwyższej, jaką jego zdaniem firma mogłaby mu dać bez zadawania zbyt wielu pytań. Pierwszym, który się ugryzł, był Chip McElroy, BA ’79, PhD ’89, właściciel Live Oak Brewing Company, czyli mniej więcej setny telefon Garnera. On pamięta, że jest tak zaskoczony, że szybko wyskoczył z telefonu, zanim mógł sour deal.
Pierwszy sezon zawierał pięć odcinków, które wyemitowano w listopadzie i grudniu 2009 roku. Do tego czasu, Garner opuścił swoją codzienną pracę i pchnął wszystkie swoje żetony do centrum stołu. Oznaczało to, że program musi się rozwijać, więc zapytał stacje PBS w Houston i Dallas, czy będą ponownie emitować jego odcinki.
„Powiedzieli: 'Pozwólcie, że coś wam powiem'”, mówi. „’Ludzie spoza Austin nie są zakochani w Austin w ten sam sposób, w jaki wy wszyscy myślicie, że jesteśmy.” Wrócił z kompromisem: porzuci Austin z tytułu i pomyśli o stanie w ogóle.
„Jestem w Teksasie, w jakimś przypadkowym mieście, będę spadochronem w. Co zjem, zobaczę lub zrobię, jeśli będę w Marfie lub Amarillo na jeden dzień? Jeden dzień. Słońce w górę, słońce w dół. To jest to, w co się przekształciło.” W ten sposób narodził się The Daytripper.
Wykonanie drogi poza Austin było wyzwaniem dla jego ówczesnego napiętego budżetu – pierwsze pięć odcinków powstało w sumie za 12 000 dolarów – ale był zmuszony wsiąść do vana i po prostu pojechać. Nie zaszkodziło mu, że naprawdę wierzył w to, co oferował widzom.
„Chciałem, żeby ludzie nie czuli się niezadowoleni, że nie widzą Morza Czerwonego,” mówi. „Nie widzieliście zatoki Matagorda. Idź tam. Znajdź radość w rzeczach, które spisałeś na straty, bo nie były wystarczająco egzotyczne. Jest coś na twoim własnym podwórku równie niesamowitego – może nawet bardziej niesamowitego – i pomoże ci to poczuć głębszy związek z miejscem, z którego pochodzisz.”
Nigdy nie ma dobrego czasu na globalną pandemię, a ona nie pozostawi nikogo bez szwanku, ale dla tych, którzy zależą od branży turystycznej, aby zarobić na życie, ten moment może być szczególnie przerażający. Garner, kiedy rozmawiamy w kwietniu, jest radosny i pełen nadziei, mimo że utknął w martwym punkcie. Jego rodzina jest zdrowa, ma pięć nowych odcinków programu w puszce, które nakręcił przed kwarantanną, i, cóż, jest po prostu ogólnie dość optymistyczną osobą.
„Jest dokładnie taki, jaki jest w kamerze”, mówi Kellie Baldwin, była stażystka Daytripper i obecny inżynier dźwięku dla programu. „Ludzie pytają: 'Czy to gra?’. Nie. To jest absolutnie Chet Garner, na wskroś. Jest zabawny, dziwaczny, ciekawy, żądny przygód. I chce, aby ludzie poszli razem z nim.”
Ale lato jest tutaj, co jest złą wiadomością dla The Daytripper. Program filmuje większość swoich odcinków w tym czasie, kiedy są dłuższe dni i więcej naturalnego światła, ze względu na wydajność. Większość zdjęć trwa tylko dwa dni i mała załoga musi zmaksymalizować swoje wysiłki.
Dla Garnera, że paradoks od kiedy był w firmie prawniczej powrócił, ale w zmutowany sposób. On ma pieniądze na podróże i cały czas na świecie, aby dostać się tam, ale on nie ma dokąd pójść, przynajmniej na razie. W dniu 1 maja, Gov. Greg Abbott, BBA ’81, Life Member, Distinguished Alumnus, ogłosił niektóre firmy, restauracje w tym, może ponownie otworzyć (choć w ograniczonej pojemności). Na początku maja rozmawiam z Garnerem po raz drugi. On został poring nad wiadomości na ponownym otwarciu, który wydaje się zmieniać weekly.
„The re-open zamówienia uczyniły go bardziej prawdopodobne, że będziemy strzelać ponownie wkrótce” Garner mówi, „ale to wciąż zbyt wcześnie, aby powiedzieć 'Let’s hit the road’. Trudno jest zachować dystans społeczny wobec ekipy zapakowanej w ciężarówkę na autostradzie.”
Nawet jeśli The Daytripper nie będzie mógł wrócić na plan w odpowiednim czasie, serial będzie kontynuowany. Garner będzie musiał po prostu improwizować. Być może będą kręcić odcinki fragmentarycznie i dostaną to, co mogą teraz – otwierające ujęcia znaków miejskich, parków stanowych – i wrócą na drugą sesję zdjęciową, kiedy będzie można bezpiecznie skakać do dziur w basenach i dzielić się półkami żeberek razem.
„Jeśli sprawy nie wrócą wkrótce do normy, będziemy musieli stać się naprawdę kreatywni w sposobie tworzenia odcinków,” mówi. „Ale kreatywność mnie nie przeraża. Program zaczął się jako eksperyment kreatywności.”
Top photograp by Matt Wright-Steel. Pozostałe zdjęcia dzięki uprzejmości Hogaboom Road, Inc.
.