Co to jest NPG?
Co to jest przeludnienie?
Co oznacza „ujemny” przyrost naturalny?
Dlaczego wzrost populacji jest problemem w Stanach Zjednoczonych?
Jaką wielkość powinna mieć Ameryka według NPG? A co ze światem?
Co NPG proponuje jako rozwiązanie problemu wzrostu populacji USA?
Czy NPG popiera obowiązkową liczbę rodzin z jednym dzieckiem, jak w Chinach?
Czy wzrost nie jest tym, co utrzymuje USA w sile? Czy Ameryka podejmie ryzyko, aby się zmniejszyć?
Czy gospodarka Ameryki nie zależy od wzrostu populacji?
Czy technologia nie rozwiązuje problemów stworzonych przez wzrost populacji USA?
Czy plany „inteligentnego wzrostu” nie dostosują się do rosnącej liczby ludności Ameryki?
Czy U.S. zanegować skutki wzrostu populacji poprzez zmniejszenie konsumpcji?
Co imigracja ma wspólnego ze wzrostem populacji Ameryki?
Czy Stany Zjednoczone nie są narodem imigrantów?
Czy opozycja wobec imigracji jest zakorzeniona w rasizmie?
Czy nie jest większym problemem to, że U.S. wkrótce będzie miało zbyt mało pracujących obywateli, aby utrzymać osoby starsze i nasz narodowy program Social Security?
Czy żywność i podstawowe towary nie stały się tańsze, ponieważ populacja Ameryki wzrosła? Dlaczego Amerykanie powinni się martwić niedoborem zasobów?
Populacja USA rośnie w tempie około 1 procenta rocznie. Dlaczego Amerykanie mieliby się przejmować tak małym tempem wzrostu?
Jasne, niektóre miasta stały się dość zatłoczone. Ale co z obszarami w USA, które pozostają wiejskie i mają bardzo niską liczbę ludności? Czy to wszystko się nie równoważy?
Czym jest NPG?

Negative Population Growth, Inc. (NPG) jest krajową organizacją członkowską typu non-profit. Głównym celem NPG jest edukacja amerykańskich obywateli i ustawodawców w zakresie szkodliwych skutków wzrostu populacji. Naszym celem jest spowolnienie, zatrzymanie, a w końcu odwrócenie wzrostu populacji Stanów Zjednoczonych, aż Ameryka osiągnie optymalny poziom – wielkość populacji, przy której nasz naród jest samowystarczalny dzięki własnym zasobom i nie niszczymy naszego środowiska.

Co to jest przeludnienie?

Nadmierne zaludnienie występuje wtedy, gdy obszar jest zaludniony zbyt mocno w stosunku do dostępnych zasobów i możliwości środowiska. Kiedy obszar jest przeludniony, jego populacja nie może być utrzymana bez niszczenia nieodnawialnych zasobów i wpływania na pojemność środowiska (zdolność Ziemi do wspierania obecnych i przyszłych mieszkańców).

Ludzie potrzebują więcej ziemi niż tylko ziemi, na której stoją – potrzebują ziemi do podnoszenia żywności, produkcji ropy naftowej i filtrowania wody, rekreacji i rozrywki, zakupów, transportu, obsługi odpadów i wielu innych. Problem przeludnienia nie polega na tym, ilu ludzi może „zmieścić się” na danym obszarze. Chodzi o znalezienie i utrzymanie idealnej wielkości populacji – zanim zasoby i jakość życia zostaną zniszczone.

Co oznacza „ujemny” przyrost naturalny?

Gdy populacja rośnie, jej wskaźnik wzrostu jest liczbą dodatnią (większą od 0). Ujemny wskaźnik wzrostu (mniejszy niż 0) oznacza, że liczba ludności zmniejsza się, zmniejszając liczbę osób zamieszkujących dany kraj.

Dlaczego wzrost liczby ludności jest problemem w Stanach Zjednoczonych?

U.S. Census Bureau pokazuje, że Ameryka powiększyła się o prawie 10 procent w latach 2000-2010 (wzrost o ponad 27 milionów osób), a od 1950 roku o 72 procent!

Konsekwencje tego wzrostu są obecne w całej Ameryce: znikające otwarte przestrzenie, niedobór wody i susza, erozja gleby, zanieczyszczenie powietrza, wysokie bezrobocie, rozpadająca się infrastruktura i rosnące podatki, przepełnione szkoły i szpitale, niekontrolowany rozwój miast i korki.

Przy 320 milionach ludzi, populacja naszego narodu jest już znacznie powyżej jej pojemności – a ostatnie prognozy Census Bureau mówią, że Stany Zjednoczone mogą wzrosnąć do ponad 400 milionów ludzi do 2050 roku. To kolejne 80 milionów ludzi, których trzeba nakarmić, ubrać, wykształcić, zatrudnić i zakwaterować.

Jakiej wielkości według NPG powinna być Ameryka? A co ze światem?

NPG przez ponad 40 lat badało naukowców w celu określenia optymalnej wielkości populacji USA – poziomu, który mieści się w granicach pojemności środowiska i zachowuje jego integralność dla przyszłych pokoleń.

Zgodni są co do tego, że 150-200 milionów ludzi byłoby idealną wielkością populacji dla Ameryki (w przybliżeniu wielkość populacji w 1960 roku). Według Biura Spisu Powszechnego, populacja naszego narodu jest obecnie szacowana na ponad 320 milionów ludzi – mniej więcej dwa razy więcej niż jej idealna wielkość.

Rozważając produkcję żywności, globalne ocieplenie, chemikalia i zanieczyszczenia, pracę i płace, zatłoczenie i choroby, NPG uważa, że światowa populacja o wielkości 2-3 miliardów byłaby optymalna (obecnie szacowana globalna populacja wynosi ponad 7,2 miliarda). Ta niższa liczba ludności zmniejszyłaby obciążenie biosfery przez działalność człowieka, zapewniając przyjemną i zrównoważoną jakość życia.

Co NPG proponuje jako rozwiązanie problemu wzrostu populacji Stanów Zjednoczonych?

NPG oferuje solidne rozwiązanie szkodliwych skutków wzrostu populacji naszego kraju. Nasza Propozycja Narodowej Polityki Ludnościowej określa krok po kroku wytyczne dla Ameryki, aby spowolnić, zatrzymać i ostatecznie odwrócić wzrost populacji, aż nasz naród osiągnie niższy rozmiar, który jest naprawdę zrównoważony – około 150 do 200 milionów ludzi. Pomoże to zapewnić stabilną przyszłość dla naszych zasobów naturalnych, środowiska, gospodarki i poprawi ogólną jakość życia naszych dzieci i wnuków.

Czy NPG opowiada się za obowiązkową liczbą rodzin z jednym dzieckiem, jak w Chinach?

Bezwzględnie nie. NPG wierzy, że każda rodzina powinna podjąć własną, osobistą decyzję co do liczby posiadanych dzieci. Wierzymy również, że jednostki powinny być dobrze wyedukowane na temat faktów dotyczących wzrostu populacji i tego, jak wielkość rodziny przyczynia się do ogólnego poziomu populacji. Amerykanie powinni mieć łatwy dostęp do zasobów planowania rodziny i antykoncepcji w celu podjęcia decyzji.

USA mogłyby osiągnąć mniejszy, bardziej zrównoważony wskaźnik dzietności poprzez połączenie przywództwa społecznego, edukacji i nie przymusowych zachęt dla mniejszych rodzin (takich jak ulgi podatkowe). NPG nie popiera żadnego systemu kar dla większych rodzin.

Czy wzrost nie jest tym, co utrzymuje USA w sile? Czy Ameryka podejmie ryzyko, aby się zmniejszyć?

Pokolenia temu, kiedy wielkość populacji Ameryki była znacznie niższa niż pojemność środowiska, mentalność prowzrostowa była właściwa. W tamtym czasie potrzebowaliśmy więcej ludzi, aby wypełnić potrzeby naszego narodu. Jednak ten czas minął.

Dzisiaj poziom populacji Stanów Zjednoczonych jest na poziomie ponad dwukrotnie wyższym niż to, co nasze środowisko może utrzymać. Nasze zasoby naturalne są uszczuplone, nasze środowisko jest mocno zniszczone, a nasza infrastruktura jest nadwyrężona pod ciężarem przeludnienia. To już nie wielkość populacji naszego kraju, ale jej zrównoważony rozwój, będzie stanowić o naszej sile.

Czy gospodarka Ameryki nie zależy od wzrostu populacji?

Wzrost populacji przynosi korzyści interesom biznesowym, ponieważ oznacza większy rozwój. Ale gdy obszar staje się bardziej zaludniony, jego infrastruktura zaczyna się nadwyrężać pod ciężarem nowych ludzi, którzy muszą być obsługiwani. Istniejące siły policyjne, budynki mieszkalne, autobusy, szpitale i mosty nie są już w stanie zaspokoić potrzeb rosnącej populacji. Ziemia uprawna i lasy są poświęcane dla pasaży handlowych i osiedli mieszkaniowych.

Jak więcej szkół, systemów sanitarnych, dróg, bibliotek i usług wodnych musi być zbudowany, wzrost nie obniża już średni koszt usług – zaczyna je zwiększać. Kiedy ten punkt zostaje osiągnięty, wzrost zwiększa obciążenie podatkowe dla społeczności; przychody przynoszone przez nowy wzrost są przewyższane przez koszty, które ten wzrost generuje. W międzyczasie zwiększają się zatłoczenie i tłok, wzrasta poziom zanieczyszczeń i pogarsza się jakość życia.

Czy technologia nie rozwiązuje problemów stworzonych przez wzrost populacji Stanów Zjednoczonych?

Mimo postępu technologicznego, liczba ludzi ostatecznie przerośnie nasze środowisko. Ameryce w końcu zabraknie skończonych zasobów, takich jak przestrzeń i woda. Nawet CIA wypowiedziała się na ten temat, przewidując w swoim raporcie „Globalne trendy 2015”, że część Stanów Zjednoczonych doświadczy niedoborów wody do 2015 roku. W raporcie stwierdzono, że strategie technologiczne (oszczędzanie wody, szersze zastosowanie odsalania, rozwój genetycznie zmodyfikowanych upraw, które zużywają mniej wody lub więcej wody słonej oraz import wody) „nie wystarczą, aby znacząco zmienić perspektywę niedoborów wody w 2015 roku”. Ponieważ duża część naszego narodu – szczególnie na zachodzie – stanęła w obliczu poważnej suszy, te przewidywania były trafne.

Wiele innych bardzo oczekiwanych „rozwiązań”, takich jak etanol z kukurydzy i szczelinowanie hydrauliczne („fracking”), również nie sprawdziło się. Susza i dewastacja upraw sprawiły, że produkcja etanolu z kukurydzy stała się nieopłacalna, a niska wydajność szczelinowania w porównaniu z jego wysokimi kosztami i poziomem zniszczenia środowiska dowiodła, że jest to niepraktyczne i nieetyczne. Jeśli chodzi o ropę naftową, żadne laboratorium nigdy nie zmniejszyło najważniejszego czynnika: czasu. Złoża ropy naftowej potrzebują milionów lat, aby się rozwinąć. Technologia jest po prostu niezdolna do zastąpienia zasobów produkowanych stopniowo przez naturę.

Czy plany „inteligentnego wzrostu” nie pomieszczą rosnącej liczby Amerykanów?

Zamiast upychać coraz więcej ludzi w coraz bardziej zatłoczonych miejscach, Stany Zjednoczone muszą zająć się problemem u jego źródła: stale rosnącą populacją. Kiedy populacje nadal się powiększają, społeczności muszą znaleźć miejsca do zamieszkania, edukacji i zatrudnienia nowych mieszkańców. W ten sposób, nawet najlepiej przemyślane wysiłki na rzecz inteligentnego wzrostu w końcu napotkają na presję populacyjną.

Czy Stany Zjednoczone mogłyby zanegować skutki wzrostu populacji poprzez zmniejszenie konsumpcji?

Zwiększenie populacji nieuchronnie oznacza zwiększenie konsumpcji. Każda nowa osoba zużywa zasoby, zajmuje przestrzeń i pozbywa się odpadów. Nawet jeśli uda nam się zmniejszyć konsumpcję o połowę, nie osiągniemy postępu, jeśli pozwolimy na wzrost populacji.

Co imigracja ma wspólnego ze wzrostem populacji Ameryki?

Badania wykazały, że ponad 80% wzrostu populacji USA w latach 2005-2050 będzie bezpośrednim wynikiem imigracji – legalnej, nielegalnej i urodzonych w USA dzieci imigrantów. Oczekuje się, że w nadchodzących latach wskaźnik ten będzie jeszcze wyższy. Zasoby naszego kraju muszą być chronione, aby utrzymać obecną populację. Obecnie Ameryka ma dwa razy więcej ludzi niż jej środowisko może pomieścić.

USA muszą zmniejszyć swoją populację, aby obecni obywatele mogli cieszyć się stabilną jakością życia i zapewnić, że przyszłe pokolenia doświadczą Ameryki w jej najlepszym wydaniu. Zanim otworzymy nasze drzwi dla kolejnych milionów ludzi, musimy najpierw rozwiązać nasze własne kryzysy. Jeśli tego nie zrobimy, nie pozostanie nam nic do zaoferowania.

Czy Stany Zjednoczone nie są narodem imigrantów?

Poziomy imigracji są dziś znacznie wyższe niż tradycyjne i historyczne. W połowie lat 50-tych poziom imigracji w USA był mniejszy niż jedna trzecia tego, co obecnie. Dodatkowo, Ameryka jest teraz zupełnie innym krajem niż w latach minionych. Zasiedliliśmy ostatnie granice i nie ma już wystarczającej ilości otwartej przestrzeni. Wzrost liczby ludności prowadzi do zmniejszania się obszarów uprawnych i w inny sposób szkodzi środowisku. Wybór ograniczenia imigracji nie polega na ignorowaniu historii, ale na ochronie naszej przyszłości dla przyszłych pokoleń.

Czy sprzeciw wobec imigracji jest zakorzeniony w rasizmie?

Imigracja (jako odnosząca się do wzrostu populacji) dotyczy po prostu liczb – nie rasy, pochodzenia etnicznego, koloru skóry, czy narodu pochodzenia. Nie jest rasistowskie pytanie, co dalszy wzrost populacji będzie oznaczał dla zasobów i środowiska Ameryki.

NPG zdecydowanie potępia rasizm we wszystkich jego formach. Ale potępiamy również każdy program mający na celu uniemożliwienie otwartej, uczciwej dyskusji publicznej na tematy tak istotne dla wszystkich Amerykanów. Polityka imigracyjna musi być zaprojektowana w ramach ogólnych celów populacyjnych Stanów Zjednoczonych.

Czy nie jest większym problemem to, że Stany Zjednoczone wkrótce będą miały zbyt mało pracujących obywateli, aby utrzymać osoby starsze i nasz narodowy program Social Security?

To zdecydowanie jest problem, ale nie dla Stanów Zjednoczonych. Tam spadek dzietności prowadzi do zmniejszania się populacji. Daje to tym krajom możliwość określenia, jaka wielkość populacji jest dla nich najlepsza. W Ameryce jednak, jest wystarczająco dużo obywateli w wieku produkcyjnym, aby pomieścić naszą starzejącą się populację.

Nie da się zaprzeczyć, że rentowność Social Security wymaga pewnych trudnych decyzji. Jednak ciągły wzrost gospodarczy nie rozwiąże problemu ubezpieczeń społecznych w Ameryce – a wzrost ten będzie wiązał się z ogromnymi kosztami wyczerpania zasobów naturalnych i zniszczenia środowiska. Zamiast tego, powinniśmy postrzegać starzenie się Ameryki jako okazję do rozpoczęcia przejścia do zrównoważonego rozwoju.

Czy żywność i podstawowe towary nie stały się tańsze, ponieważ populacja Ameryki wzrosła? Dlaczego Amerykanie powinni martwić się o niedobór zasobów?

Początkowo tak – koszty żywności i podstawowych potrzeb spadały. Jednak w ostatnich latach ta tendencja uległa zmianie. W wyniku zmian klimatycznych gwałtowne burze i niszczycielskie susze zniszczyły produkty warte miliony dolarów i spowodowały gwałtowny wzrost cen. Wzrost liczby ludności jest bezpośrednio związany ze zmianami klimatycznymi! Ponadto, aby wyprodukować większe ilości żywności potrzebnej do zaspokojenia rosnącej populacji Ameryki, nasze ziemie zostały wylesione i nadmiernie wypasane, spływy rolnicze zatruły nasze rzeki i strumienie, a nasza gleba uległa erozji.

Ameryka tymczasowo odpowiedziała na problem niedoboru importując coraz większe ilości zasobów z innych krajów. Jednak w miarę dalszego wzrostu liczby ludności na całym świecie, kraje te nie będą już w stanie zaspokoić amerykańskiego popytu. Amerykanie nie mogą nadal szukać rozwiązań na zewnątrz – musimy podjąć odpowiedzialne kroki w kierunku samowystarczalnej polityki!

Populacja USA rośnie w tempie około 1 procenta rocznie. Dlaczego Amerykanie powinni być zaniepokojeni tak niewielkim tempem wzrostu?

Choć wzrost „tylko” o 1 procent może brzmieć nieznacznie, taka stawka jest monumentalna, gdy mówimy o populacji wielkości Stanów Zjednoczonych. Wzrost o 1 procent oznacza około 3,2 miliona nowych ludzi w ciągu roku (prawie tyle, ile wynosi populacja Los Angeles, CA) i ponad 32 miliony w ciągu dekady (w przybliżeniu cała populacja stanów Nowy Jork, Maryland i Wirginia w 2010 roku razem wzięte).

Jasne, niektóre miasta stały się dość zatłoczone. Ale co z obszarami w USA, które pozostają wiejskie i mają bardzo niskie rozmiary populacji? Czy to wszystko się nie równoważy?

Niestety nie. Istnieje wiele obszarów geograficznych w Ameryce, które cieszą się dużą ilością otwartej przestrzeni. Jednak zrównoważony rozwój to coś zupełnie innego niż „dopasowanie” ludzi do danego obszaru. Każdy mieszkaniec Stanów Zjednoczonych potrzebuje żywności, wody i energii, nie wspominając o mieszkaniach, drogach, szkołach, szpitalach i pracy. Musi być wystarczająco dużo ziemi do uprawy roślin i wypasu zwierząt, które będziemy jeść. Wymagamy wody do celów rolniczych, spożycia przez ludzi, oczyszczania ścieków, chłodzenia, itp.

Część obszarów USA nie może być wykorzystana do żadnego z tych celów. Suche lub pustynne ziemie, obszary górskie i skaliste oraz zatłoczone miasta nie są w stanie zapewnić wielu własnych zasobów. Inne społeczności muszą produkować wystarczające ilości, aby zapewnić zarówno własne potrzeby, jak i potrzeby ludzi w potrzebie. Oznacza to, że niektóre środowiska wykonują „podwójną pracę” na swoich zasobach. Musimy pozwolić środowisku na pewną ulgę w uzupełnianiu tego, co konsumujemy – od nas zależy, czy zmniejszymy to obciążenie poprzez redukcję wielkości naszej populacji!

Articles

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.