Japońska legenda obiecuje, że każdy, kto złoży tysiąc żurawi origami, otrzyma życzenie od żurawia. Tysiąc papierowych żurawi jest również tradycyjnie wręczanych jako prezent ślubny przez rodzinę, która życzy sobie tysiąca lat szczęścia i pomyślności dla pary (Wikipedia).
I zaczęła się historia (od Allison)… Kyle i ja spotykamy się w college’u na Uniwersytecie Północnego Kolorado przez mój RA. Wyszliśmy kilka razy, ale nasze życia skończyły się na tym, że nasze drogi się rozeszły. Rok lub tak później, skończyliśmy mieć nasz jeden i jedyny klasy razem i oczywiście ponownie połączone i zaczął randki.
Około stycznia 2010 roku, Kyle i ja zaczęliśmy nowe miejsca pracy i prawie nie widział siebie. Oboje pracowaliśmy w dziwnych godzinach i byliśmy zajęci treningami poza miastem. Nieznany mi Kyle próbował się oświadczyć przy kilku różnych okazjach, ale zawsze coś się pojawiało i nigdy nie był w stanie. Głównie chodziło o mojego ojca, z którym nigdy nie mógł się naprawdę połączyć. (Tak, Kyle w końcu mógł poprosić mojego tatę. I tak, mój tata był tym podekscytowany). W końcu, 4 stycznia, oboje mieliśmy dzień wolny. Postanowiliśmy, że po załatwieniu kilku spraw, w tym kupieniu aparatu fotograficznego dla Kyle’a (żeby przestał się denerwować, bo zapomnieliśmy naszego), wybierzemy się na wycieczkę w okolice Estes Park. Kyle nalegał, abyśmy wędrowali do Gem Lake. (Tak, zaplanował tę ironię i tak, nie załapałam się na nią.) Po 1,7-milowej wędrówce i zatrzymywaniu się prawie co 5 minut na zdjęcia, byliśmy u celu. Przepiękne zamarznięte jezioro otoczone wielkimi formacjami skalnymi z nietkniętym śniegiem wszędzie. To było zapierające dech w piersiach! Kyle gdzieś sobie poszedł, a ja przygotowałam się do lunchu. Kiedy Kyle w końcu wrócił, próbował zmusić mnie do wstania. Uparty jak ja, kilka razy odmówiłem ruszenia się z miejsca, aż w końcu zirytowałem się i poddałem. Nie trzeba dodawać, że Kyle padł na kolano i poprosił mnie o rękę (bardzo nerwowo). I think my response was I’m sorry and YES!!!!!
The folding of paper cranes is an old Japanese tradition. Żurawie, podobnie jak smok, są święte, oznaczają pokój, zdrowie i szczęście. Mówi się, że jeśli para złoży razem tysiąc żurawi, będzie miała długie i dostatnie małżeństwo. Pokazuje to ich oddanie dla siebie nawzajem i ich miłość, która zostanie nagrodzona dobrym i dostatnim małżeństwem. Żurawie mają również tendencję do bycia włączonymi do ślubu, ponieważ łączą się w pary na całe życie.
Kyle i ja zdecydowaliśmy się użyć żurawi, aby uhonorować moich dziadków (Japońskich Amerykanów), którzy nie są już z nami, ale zawsze są z nami w duchu.
Te życzenia i błogosławieństwo były odczuwalne przez całą uroczystość ślubną Allison i Kyle’a. Sarah Lee Welch Photography była w Lionscrest, aby uchwycić fotograficzne momenty tego dnia, tak aby podobnie jak żurawie, te obrazy żyły dalej jako cenne pamiątki miłości i błogosławieństwa od rodziny i przyjaciół, którzy dołączyli do nich, gdy stali się mężem i żoną.
Allison i Kyle pracowali z kilkoma innymi niesamowitymi sprzedawcami, aby pomóc stworzyć ich przestrzeń ślubną w romantyczne i przyjazne miejsce dla wszystkich, aby zebrać się i cieszyć się wzajemnym towarzystwem. Deb z Reale Decorating pracowała z odcieniami niebieskiego i kremowej bieli, aby stworzyć uderzające bukiety i aranżacje kwiatowe. Włączyła również gruby drut do butonierki, aby dodać nowoczesnej ostrej rześkości do kontrastu z delikatnymi kwiatami elegancji. To było naprawdę oszałamiające!
Marci z Colorado Rose Cake Co również wykorzystała zakręcone linie i włączyła je do tortu weselnego z efektem zawijania, który został zestawiony ze świeżymi kwiatami. Pięciopoziomowy tort kusił gości zapachem delikatnych róż i słodkiego lukru. Musimy przyznać, że nawet po 16 latach wesel nie możemy się opędzić od kawałka tortu Marci!
Ulubione wspomnienie Allison i Kyle’a z ich dnia ślubu… Kyle nie był dobrze zorientowany w etykiecie ślubnej i jego największym wybrykiem było to, że zjadł swój własny kawałek tortu zamiast podać go mnie. Potem zjadł jeszcze jeden kęs, zanim cała sala wybuchła śmiechem. Wtedy jego twarz zrobiła się jasnoczerwona, a on odwrócił się i zapytał „Co? Wtedy został wtajemniczony w tradycję tortu weselnego. I im więcej o tym myślę, musiałabym również zgodzić się, że jest to moje ulubione wspomnienie po naszej ceremonii ślubnej.
Wszystko to ślub kusił i wynagradzał dla umysłu, ciała i duszy od początku do końca z miłością i myślą, że tych dwoje włożyło w szczegóły. Wysyłamy Allison i Kyle’owi 1000 błogosławieństw i wiele szczęśliwych lat wypełnionych śmiechem, radością i tradycją!