Ten profil jest fragmentem raportu z 2014 roku, „Encroaching Tides: How Sea Level Rise and Tidal Flooding Threaten U.S. East and Gulf Coast Communities over the next 30 Years.”
Diligentni mieszkańcy śledzą pływy i przenoszą swoje samochody na wyższy grunt podczas pełni księżyca – czasami ulice z dala od miejsca, w którym mieszkają – a wielu omija słone kałuże, aby dostać się do swoich domów i firm. Kiedy pływy są najbardziej ekstremalne, niektóre ulice stają się nieprzejezdne z powodu wody powodziowej. A nadbrzeżne parki stają się zbyt mokre i słone, by mogła w nich rosnąć trawa.
Aby zaradzić chronicznym powodziom, miasto przywraca tereny podmokłe, pozwalając morzu odzyskać te obszary. Richmond Crescent – nadbrzeżny park na północ od centrum miasta – stał się terenem podmokłym, a miasto zbudowało baseny, które pochłaniają zarówno zalewanie przez pływy, jak i odpływ wód burzowych. Obecnie rozległa sieć dróg i tuneli łączących miasto z otaczającym je terenem jest zamykana zazwyczaj tylko podczas ulewnych deszczy i innych burz. Jednak niewiele alternatywnych tras jest dostępnych, co wymaga długich objazdów. Zalewanie tuneli i podejść do mostów utrudnia bezpieczną ewakuację i pracę służb ratowniczych, a możliwości schronienia na tak nisko położonym obszarze są ograniczone. Dalsze podnoszenie się poziomu morza będzie tylko potęgować te problemy. Jak mówi James Redick, dyrektor miejskiego Departamentu Gotowości i Reagowania w Sytuacjach Kryzysowych: „Wraz z podnoszeniem się poziomu morza zwiększają się obszary, które trzeba ewakuować, a przestrzeń do schronienia kurczy się.”
Liczba powodzi w Norfolk każdego roku potroiła się od lat 70-tych, a powodzie pływowe zdarzają się obecnie mniej więcej raz w miesiącu. Przewiduje się, że do 2030 roku poziom morza w Norfolk podniesie się o co najmniej sześć cali. Do tego czasu w mieście może wystąpić prawie 40 zalań pływowych rocznie – około czterokrotny wzrost w porównaniu z dniem dzisiejszym. W obliczu tak częstych powodzi, miasto prawdopodobnie nadal będzie tracić nadbrzeżne parki na rzecz terenów podmokłych lub w inny sposób cedować je na rzecz morza.
To, co oznaczałoby to dla zagrożonych powodzią dzielnic, zależy od tolerancji mieszkańców na powtarzające się zakłócenia oraz od polityki wprowadzonej w celu udzielenia im pomocy. Powodzie wywołane przez pływy już utrudniły niektórym mieszkańcom sprzedaż domów i spowodowały spadek wartości domów w dzielnicach kluczowych dla dochodów miasta z podatków.
W ciągu 30 lat – czyli w czasie trwania typowego kredytu hipotecznego – miasto może doświadczać 180 powodzi rocznie spowodowanych regularnymi przypływami. Wyższe morza pozwoliłyby również wysokim przypływom przedostać się dalej w głąb lądu, wpływając na znacznie więcej ludzi i miejsc w obszarze metropolitalnym, zamieszkałym przez 1,5 miliona osób.
Podejmowanie działań
Jedno z pierwszych amerykańskich miast planujących podniesienie poziomu morza, Norfolk rozważa zakrojone na szeroką skalę, ogólnomiejskie środki mające na celu ochronę mieszkańców i infrastruktury krytycznej. Miasto już teraz wymaga od deweloperów, aby nowe budynki wznosiły się o trzy stopy powyżej poziomu stuletniej powodzi. A Fugro Atlantic, holenderska firma zajmująca się infrastrukturą energetyczną, zaleciła zestaw opcji, takich jak wały przeciwpowodziowe, bramy przeciwpowodziowe, podwyższone drogi i przepompownie, których koszt wyniesie co najmniej 1 miliard dolarów.
Przy prawie 30 000 pracowników zatrudnionych w stoczni marynarki wojennej, dostęp jest kluczowy, jeśli stacja marynarki ma nadal działać, a jej liderzy współpracują ze społecznością, aby poradzić sobie z przyszłym wzrostem poziomu morza. Na przykład, stacja zastępuje niektóre z jej 14 pirsów – kosztem 60 milionów dolarów każdy – aby uczynić je mniej podatnymi na pływy i powodzie wywołane sztormem.
Jak inne miejsca w Wirginii, Norfolk otrzymało ograniczone wskazówki od stanu, który dopiero niedawno powołał Komisję ds. Ale jak Departament Obrony (DOD), główne źródło finansowania w Wirginii, i inne agencje federalne zaczynają postrzegać wzrost poziomu morza jako zagrożenie dla bezpieczeństwa, są oznaki zmian na poziomie państwa. Gubernator utworzył Grupę Zadaniową ds. Odporności na Klimat, Podpanel ds. Powtarzających się Powodzi Nadbrzeżnych oraz projekt pilotażowy mający na celu koordynację wysiłków Departamentu Obrony z urzędnikami lokalnymi, stanowymi, innymi urzędnikami federalnymi i branżowymi.
Burmistrz Norfolk Paul Fraim informuje, że powodzie zdarzają się teraz co miesiąc, a miasto dołączyło do Rockefeller 100 Resilient Cities Challenge, programu, który zachęca miasta na całym świecie do zwiększenia odporności w obliczu fizycznych, społecznych i ekonomicznych wyzwań tego stulecia. Ale pomimo wysiłków Norfolk do walki z wpływami podnoszenia się poziomu morza, burmistrz przyznał, że mieszkańcy mogą być zmuszeni do ostatecznego wycofania się z obszarów, które zalewają wielokrotnie z powodu zarówno pływów i deszczu.
Jak coraz więcej miast w Stanach Zjednoczonych w obliczu regularnych powodzi pływów, będą patrzeć na Norfolk jako społeczności zaprawionej w ciężkiej pracy wytrwania wśród wkraczających mórz.
.