Russell Henley kiedyś wydawał się być wschodzącą gwiazdą PGA Tour
Russell Henley jest kolejnym z obecnych „bubble boys” PGA Tour. Oznacza to, że obecnie znajduje się on na granicy tego, czy w tym sezonie weźmie udział w rozgrywkach FedEx Cup, czy też nie.
Nazwisko Henleya na tej liście może być dla niektórych zaskoczeniem. Podczas studiów na Uniwersytecie Georgia, Henley miał wspaniałą karierę, zrównał się z Chrisem Kirkiem pod względem największej liczby zwycięstw w historii szkoły. W trakcie swojej kariery uniwersyteckiej zakwalifikował się do turnieju U.S. Open, w którym zajął miejsce T16. Po zakończeniu kariery uniwersyteckiej Henley został zawodowcem w 2011 roku, a w 2012 roku wziął udział w turnieju Korn Ferry Tour. Odniósł natychmiastowy sukces, zajmując w tym sezonie trzecie miejsce na liście rankingowej, co pozwoliło mu dostać się do PGA Tour.
W 2013 roku, zaledwie po raz trzeci w karierze, Henley wygrał turniej Sony Open na Hawajach. Jego zwycięstwo o trzy uderzenia nad Timem Clarkiem nadało ton całemu sezonowi i, jak się wydaje, całej jego karierze. W tamtym sezonie Henley zajął 44. miejsce w klasyfikacji FedEx Cup.
W następnym sezonie Henley kontynuował swoją wspinaczkę
Wygrał ponownie, tym razem w Honda Classic, a także dwa inne miejsca w pierwszej dziesiątce. Wziął udział w playoffach i wziął udział w Tour Championship, gdzie zajął 12. miejsce. W 2014 roku Henley zajął 19. miejsce w klasyfikacji FedEx Cup.
W latach 2015 i 2016 Henley nieco się cofnął, zajmując 63. miejsce w klasyfikacji FedEx Cup w 2015 roku i 87. miejsce w 2016 roku. W tych dwóch latach miał tylko jedno miejsce w pierwszej trójce, a było to w Hyundai Tournament of Champions na początku 2015 roku.
Henley odbije się w 2017 roku, odnosząc trzecie zwycięstwo w karierze w Shell Houston Open. On by to zrobić do Tour Championship po raz kolejny, tym razem kończąc w remisie na trzecim miejscu. Zakończyłby karierę na najlepszym w karierze 13. miejscu w klasyfikacji FedEx Cup.
Jednakże w 2018 i 2019 roku Henley znów by się cofnął. Zajął 96. miejsce w klasyfikacji FedEx Cup w 2018 roku i 87. miejsce w 2019 roku.
Jego sezon 2020 również rozpoczął się powoli. Henley wystąpił w 11 turniejach i do tej pory wykonał sześć cięć. Przed dwoma najlepszymi występami w tym sezonie, które miały miejsce w dwóch ostatnich imprezach, opuścił pięć kolejnych turniejów. W lutym zremisował na 17. miejscu w Genesis Open, a w marcu zremisował na ósmym miejscu w Honda Classic.
Henley wydawał się być następną młodą wschodzącą gwiazdą. Jednak ostatnio zmagał się z problemami i musi wyprostować statek, aby tylko dostać się do playoffów w tym sezonie.
.