Australia’s East Forged została założona przez miłośników sypkiej herbaty Tania Stacey i Kym Cooper. Wraz z ciągłym spadkiem sprzedaży alkoholu w kraju i rosnącym na całym świecie trendem w kierunku napojów bezalkoholowych, duet wierzy, że ich zimna herbata (która wygląda jak piwo, leje się jak piwo, ale smakuje jak herbata) ma szansę dotrzeć do tradycyjnych piwoszy i winiarzy.
Można ją znaleźć w lokalach licencyjnych obok oferty alkoholowej. I choć z natury jest to nadal herbata, to z wychowania jest to coś w rodzaju piwa… „prawdopodobnie najbardziej unikalna bezalkoholowa alternatywa w Australii, a może i na świecie!”
Herbata: „składnik-bohater”
Ponad 18 miesięcy zajęło Stacey i Cooper – które obie wywodzą się z branży herbacianej – wymyślenie przepisu na zimną herbatę, z którego były zadowolone: eksperymentując z najwyższej jakości sypkimi herbatami od swoich ulubionych dostawców i współpracując z niezależnym piwowarem rzemieślniczym, aby doprowadzić napoje do musującego życia dzięki bąbelkom azotu.
„Nie zaczynaliśmy od stworzenia herbaty, która wygląda jak piwo!” Stacey powiedział BeverageDaily. „Zaczęliśmy od chęci zakłócenia rynku herbaty mrożonej, który naszym zdaniem nie czyni herbaty głównym składnikiem, ponieważ produkty są często rozcieńczane sokami owocowymi i dodawanymi słodzikami”.
„Postawiliśmy sobie wyzwanie, aby podnieść poziom doświadczenia, podczas gdy luźna herbata liściasta pozostała bohaterem.”
Największym wyzwaniem dla przedsiębiorców była ich lokalizacja: Stacey w Melbourne i Cooper położony 1700 km dalej w Brisbane.
„Wysyłaliśmy sobie nawzajem różne herbaty i porównywaliśmy notatki”, powiedział Stacey. „Kiedy już byliśmy zadowoleni z przepisów kuchennych, musieliśmy znaleźć komercyjną firmę zajmującą się puszkowaniem. Trudno było znaleźć kogoś, kto byłby zadowolony z produkcji w mniejszych ilościach i chętny do pracy z naszymi pomysłami.