Military Years

W kwietniu 1942 roku, kiedy Jackie Robinson zgłosił się do służby w Los Angeles po poborze, jego nazwisko było już znane z wybitnej kariery sportowej na UCLA. Mimo to, sława nie zwolniła jednego z draft.

Ft. Riley, Kansas & Officer Candidate School

W kwietniu 1942 roku, kiedy Jackie Robinson zgłosił się do służby w Los Angeles po poborze, jego nazwisko było już znane z jego wybitnej kariery sportowej na UCLA. Mimo to, sława nie zwalniała z poboru.

W wojsku Jackie dalej rozwijał swoją odwagę i wiedzę w walce z niesprawiedliwością rasizmu, bo chociaż wojsko zaczęło integrować niektóre ze swoich obiektów i programów, mnóstwo uprzedzeń można było znaleźć w jego szeregach, a formalna polityka rzadko wykraczała poza „oddzielne, ale równe”. Co więcej, oficjalne dokumenty Departamentu Wojny określały czarnych żołnierzy jako niezdyscyplinowanych i gorszych pod niemal każdym względem od swoich białych kolegów. Taka postawa wyjaśnia fakt, że chociaż Wujek Sam powołał do wojska ponad 800 000 Afroamerykanów, bardzo niewielu z nich zostało oficerami, a większość trzymano z dala od walki.

Dla kaprala Jacka Robinsona z Ft. Riley w Kansas było to nie do przyjęcia. Uważał, że jego wykształcenie, charakter i doskonałe wyniki zasłużyły na to, by on i wielu innych otrzymało prawo do awansu. Dowództwo Ft. Riley uważało jednak inaczej i odrzucało lub opóźniało wnioski o przyjęcie do Szkoły Kandydatów na Oficerów składane przez czarnoskórych żołnierzy. Jackie, który nigdy nie wycofał się z walki, poszedł nie do oficera, lecz do kaprala. Kapral ten jednak przyniósł ze sobą sławę i znajomości, kiedy się zaciągnął. Joe Louis, mistrz świata wagi ciężkiej w boksie, akurat stacjonował w Ft. Riley.

Robinson i inni zapytali Louisa, czy mógłby zwrócić na siebie uwagę swojego przyjaciela Trumana Gibsona, cywilnego pomocnika sekretarza wojny, którego zadaniem było badanie skarg składanych przez czarnych żołnierzy. Gibson, Afroamerykanin urodzony w Atlancie, w stanie Georgia, poznał Joe Louisa, gdy ten praktykował prawo w Chicago. Louis powiadomił swojego przyjaciela o sprawie, a w 1943 roku Jackie Robinson i kilku innych afroamerykańskich żołnierzy w Ft. Riley otrzymało swoje odznaczenia. Dowództwo wyznaczyło Robinsona na dowódcę plutonu i oficera morale. Wiedząc, że polityka Jima Crowa leży u podstaw niskiego morale czarnych żołnierzy, skupił się na atakowaniu zasad segregacji. Odniósł kilka zwycięstw, takich jak uzyskanie większej liczby miejsc dla czarnych żołnierzy i członków rodzin w strefie przekąsek na giełdzie pocztowej, i udowodnił, że nie obawiał się oficerów wyższego szczebla – ani nikogo innego w tej sprawie – gdy byli po stronie Jim Crow.

Oprócz „typowych” nierówności, Jackie stawiał czoła wyzwaniom z powodu swojego atletyzmu. Wielu poborowych żołnierzy o podobnym talencie uprawiało sport przez cały okres wojny, ponieważ dowódcy posterunków ładowali do swoich drużyn najbardziej utalentowanych, aby pokonać uczelnie i drużyny konkurencyjnych stacji. Kiedy Robinson poszedł spróbować swoich sił w drużynie baseballowej Ft. Riley, oficer powiedział mu, że musi grać w czarnej drużynie posterunku, która nie istniała. Niewielu wiedziało o zdolnościach Robinsona do gry w baseball; więcej znało go jako gwiazdę futbolu, więc nic dziwnego, że dowództwo Ft. Riley zaoferowało mu miejsce w drużynie futbolowej. Jackie dowiedział się jednak, że niektóre drużyny nie chcą grać w drużynie z czarnym zawodnikiem, a dowództwo nie ma zamiaru przeciwstawiać się takim protestom. Rozgoryczony po tym, jak został zrugany za baseball, a teraz jeszcze za tę rewelację, porucznik Robinson odmówił. Pułkownik przypomniał młodemu oficerowi, że może otrzymać rozkaz gry, ale Jackie twardo obstawał przy swoim i nigdy nie założył munduru Ft. Riley.

Sąd wojenny

W 1944 roku por. Robinson zmienił stanowisko. Przydzielony do 761 Batalionu Czołgów w Ft. Hood w Teksasie, Jackie i inni czarni żołnierze znaleźli życie znacznie bardziej ponure niż to, którego doświadczyli na jakimkolwiek innym posterunku. Dowództwo w Ft. Hood utrzymywało znacznie surowszą politykę Jim Crow, a okoliczne miasta nie oferowały bezpiecznego schronienia dla stacjonujących tam czarnych żołnierzy. Jackie, świadoma oficjalnej polityki armii dotyczącej tego, co może, a co nie może podlegać segregacji, wyzywała każdego, kto mógł sprzeciwić się rozkazom. 6 lipca 1944 roku, jedenaście lat przed tym, jak Rosa Parks odmówiła przejścia na tył autobusu, porucznik Jack Robinson rzucił wyzwanie twardogłowemu kierowcy autobusu, który uważał, że biały znaczy dobry. To wyzwanie zagroziło nie tylko karierze wojskowej Jackie’ego, ale także mogło go wsadzić do więzienia.

Wcześniej tego lipca Robinson znalazł się w szpitalu, mając nadzieję na uzyskanie zwolnienia na uraz kostki. Potrzebował zwolnienia, aby móc wyjechać za granicę ze swoją jednostką czołgów. 6 lipca postanowił wyjść z domu i pojechać autobusem 30 mil z powrotem do klubu oficerskiego Ft. Hood, gdzie mógł znaleźć swoich przyjaciół z 761. Po przybyciu na miejsce dowiedział się, że jednostka jest daleko i jest zaangażowana w szkolenie. Jackie wrócił na przystanek autobusowy, gdzie natknął się na żonę czarnoskórego oficera Gordona Jonesa. Pani Jones mieszkała wzdłuż trasy powrotnej do szpitala, więc oboje wsiedli do tego samego autobusu.

Pani Jones była jasnoskóra i można ją było pomylić z białą, a czarny mężczyzna w towarzystwie białej kobiety często rozwścieczał mieszkańców Południa Jim Crow. Kiedy oboje usiedli na środku autobusu, ludzie zaczęli się gapić. Jackie, zagłębiając się w wyjaśnianie swojego kłopotliwego położenia kostki, początkowo nie zauważył gapiów ani początkowych uwag kierowcy autobusu. Kierowca, Milton Reneger, rozgniewany jeszcze bardziej tym, że nie został wysłuchany, wstał ze swojego miejsca, podszedł do Jackiego i kazał mu przejść na tył autobusu. Robinson odmówił; oficjalne przepisy mówiły, że w pojazdach wojskowych nie powinno być więcej segregacji. Reneger wrócił na miejsce kierowcy, ale nie bez poinformowania Jackiego, że na ostatnim przystanku będą kłopoty.

Gdy zatrzymali się w punkcie przesiadkowym, gdzie jeźdźcy przechodzili z autobusu wojskowego do miejskiego, Reneger szybko wyskoczył i spotkał się z dyspozytorem, który niewątpliwie czekał na ich przybycie. Gdy Jackie wysiadł, Milton Reneger, używając rasistowskich obelg, wskazał Robinsona jako sprawcę kłopotów. Wezwano Żandarmerię Wojskową, a Jackie zgodził się pojechać na posterunek MP, aby wyjaśnić sprawę. Chociaż transportujący MP zaoferował niezbędną wojskową uprzejmość, po przybyciu na posterunek Jackie został poddany dodatkowym rasistowskim obelgom i stało się jasne, że czekają go kłopoty.

Armia formalnie oskarżyła porucznika Jacka Robinsona o liczne naruszenia prawa wojskowego, w tym pijaństwo, zarzut szczególnie obraźliwy dla kogoś, kto nie pił napojów alkoholowych. Inne zarzuty obejmowały niewykonanie zgodnych z prawem rozkazów przełożonego i niesubordynację. Po postawieniu zarzutów protokół wymaga, aby dowódca aresztowanego żołnierza zatwierdził zarządzenia sądu wojennego. Kiedy dowódca Jackie’ego odmówił, urzędnicy przenieśli porucznika do innej jednostki, której dowódca podpisał rozkaz.

Robinson napisał do Trumana Gibsona w sprawie sądu wojennego, a także skontaktował się z NAACP. Prasa murzyńska”, składająca się z afroamerykańskich gazet, takich jak popularny Pittsburgh Courier, zaczęła publikować tę historię i kontaktować się z dowództwem Ft. Hood, pytając o szczegóły. Przy całej tej uwadze, oficerowie armii zaczęli się martwić o rozpowszechnianie złej prasy. Ostatnie incydenty rasizmu skierowane przeciwko Joe Louisowi i innemu sławnemu bokserowi, Sugar Ray Robinsonowi, również trafiały do kiosków. Sąd wojenny miał być więc sprawiedliwy. Zarzuty zostały dokładniej zbadane i dostosowane, a wyznaczony adwokat Robinsona, kapitan William Cline, spisał się znakomicie. Jego krzyżowe przesłuchania świadków oskarżenia obnażyły wiele luk w ich zeznaniach i udowodniły, że porucznik Robinson postąpił właściwie w obliczu tak namacalnego środowiska rasistowskiego. Jackie został uznany za niewinnego we wszystkich zarzutach.

W wyniku sądu wojennego, Robinson chciał odejść z wojska i napisał do Adjutanta Generalnego, że z powodu jego złej kostki, lepiej nadaje się do życia w cywilu. Armia wydawała się bardziej niż szczęśliwa, aby zobowiązać Jackie, a w listopadzie 1944 roku porucznik Jack Robinson otrzymał honorowe zwolnienie i ponownie wszedł do życia cywilnego.

Kontynuacja Breaking Baseball’s Color Barrier

.

Articles

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.