Wren i Ini, para zagrodników z Ozark County, którzy zdecydowali się nie używać swoich nazwisk ze względu na obawy o prywatność, zostali przedstawieni w odcinku 13 grudnia hitowego programu telewizyjnego Discovery Channel, „Homestead Rescue”. Program łączy w pary zagrodników potrzebujących pomocy z Marty’m, Mattem i Misty Raney, ojcem, synem i córką, którzy mają duże doświadczenie w zagrodach i prymitywnym życiu. Odcinek Ozark County został nakręcony tutaj pod koniec kwietnia, co zbiegło się z historyczną powodzią w tym rejonie w dniach 29-30 kwietnia. Po obejrzeniu programu spotkaliśmy się z Wren i Ini, aby porozmawiać o tym, jak wyglądało dla nich to doświadczenie.
Jak to było być w „Homestead Rescue”?
To nigdy nie był żaden z naszych celów, aby być w telewizji, więc byliśmy naprawdę niezdecydowani, aby to zrobić, ale w końcu jesteśmy całkowicie podekscytowani, jak to doświadczenie okazało się. To było stresujące czasami i wymagające na wielu poziomach, ale zostawiamy po sobie smak wdzięczności. Uwielbiamy domek z bali i doceniamy pompę do studni. To było wyzwanie mieć program telewizyjny z myślą o programie i 20 dodatkowych osób, średnio, w naszej małej zagrodzie. Tempo, w jakim wszystko musiało się poruszać, aby zrealizować to wszystko w 10 dni, było przytłaczające, ale to jedna z tych rzeczy, która po chwili odpoczynku i regeneracji jest już przeszłością, a my mamy kilka naprawdę fajnych rzeczy do pokazania i wspaniałą historię!
Jak dowiedziałyście się o programie i jak wyglądał proces, przez który przechodziłyście?
Dowiedziałyśmy się o programie przez Instagram. Zaproszenie na casting przyszło w wiadomościach i śmialiśmy się z tego. Ja (Wren) szukałam jak szalona, żeby sprawdzić, czy to może być prawdziwa sprawa i czy są jakieś inne historie ludzi, którzy byli w programie, czy to było dla nich dobre doświadczenie. Nie mamy WIFI, więc musieliśmy przeprowadzić dwa wywiady przez Skype w bibliotece w West Plains (w pokoju dziecięcym!), więc było to całkiem zabawne. Traktowaliśmy to wszystko jak żart, szczerze mówiąc, ale przez cały czas Ini mówiła, że zostaniemy wybrani. To wszystko wydarzyło się w ciągu miesiąca, a kiedy usłyszeliśmy, że zostaliśmy wybrani, zadzwoniliśmy do ekipy w Londynie (kiedy byliśmy w pralni w Gainesville) i zapytali, czy to w porządku, jeśli wyślą zwiadowców za dwa tygodnie! Pięć tygodni później przyjechali Raneysowie! To wszystko stało się bardzo szybko i zmieniło przebieg naszego roku w znaczący sposób.
Po tym jak dowiedziałaś się, że zostałaś wybrana, co stało się potem? Czy Twoje pierwsze spotkanie z Raneyami było tym, co widzieliśmy w kamerze, czy poznałeś ich przed nakręceniem tej sceny?
Pierwszymi ludźmi na miejscu byli reżyser i kierownik budowy, którzy przylecieli z Londynu. Spotkali się z mieszkańcami i obejrzeli naszą zagrodę oraz całą okolicę. Pięć tygodni później przybyła ekipa składająca się z 20 osób! Mieli kampera ustawionego na posesji jako bazę operacyjną, mieli też port-o-potty.
Pierwszy raz spotkaliśmy Raneysów, właściwie to w kamerze. Byli na ziemi cały ranek, a nam powiedziano, żebyśmy zostali w naszej jurcie. Założyli swój obóz bazowy w dole przy naszym potoku. (Ostatecznie został on zniszczony w czasie powodzi, dlatego nie widać go na ekranie). Robili wstępne zdjęcia, podczas gdy my czekaliśmy. Kręciliśmy się do czasu, aż zostaliśmy wezwani na spotkanie z nimi przed kamerą. Na planie było 20 innych osób – kamerzyści, czyściciele kamer (to była główna praca jednej osoby!), technicy, logistycy, kierownicy, reżyserzy i budowniczowie, kiedy nadszedł czas. Raneyowie dużo budowali i mają niesamowitą etykę pracy, ale domek został zbudowany głównie przez firmę Sticks and Stones z Missouri, zajmującą się budową domów z bali: Real Log Homes (która również nie weszła do programu, ale to wspaniali ludzie, którzy bardzo ciężko pracowali!).
Opowiedz nam trochę o problemie z pleśnią, którego doświadczałeś wewnątrz jurty, którą Raneysowie wzięli na siebie jako główny projekt w odcinku.
Wróciliśmy z podróży zeszłej jesieni i wróciliśmy do niektórych spleśniałych skórzanych powierzchni w jurcie. Słyszeliśmy o pleśnieniu skóry w lecie w Missouri, więc na początku nie myśleliśmy o tym zbyt wiele. Wkrótce potem zdaliśmy sobie sprawę, że problem jest większy niż tylko spleśniałe przedmioty. Mieliśmy trudności z oddychaniem, odczuwaliśmy duszności i kaszel oraz podrażnione oczy. Nie wierzę, że jurta spleśniałaby, gdybyśmy nie zostawili jej na kilka miesięcy tamtej jesieni (czas najbardziej podatny na pleśń i bez żadnej wentylacji w jurcie), więc nie chcę wystawiać jurcie złej opinii! Ponadto, „pleśń”, którą pokazali w programie, nie była w rzeczywistości pleśnią, ale sadzą z rury pieca – żeby to wyjaśnić!
Pleśń jest tak podstępna, ponieważ zazwyczaj jest to niewidzialny zabójca, który może powodować poważne problemy dla układu odpornościowego i oddechowego, a nawet układu neurologicznego. Kiedy zdaliśmy sobie sprawę, że pleśń to poważna sprawa, próbowaliśmy wyczyścić wszystko w jurcie octem, wodą utlenioną, olejkami eterycznymi, wybielaczem, a nawet wybielić drewno wapnem i solą. To nie zadziałało, więc zaczęliśmy budynek, że luty z potencjałem do mieszkania i przechowywania. Kiedy dostaliśmy wiadomość o zaproszeniu na casting, zdaliśmy sobie sprawę, że największym problemem, z jakim mamy do czynienia, jest niebezpieczna sytuacja życiowa i że być może oni mogliby nam z tym pomóc. Naszym planem było rozebranie jurty, gdy tylko zrobi się cieplej (zostawiliśmy ją, abyśmy mogli przechowywać w niej wszystkie nasze rzeczy, dopóki nie będziemy mieli czegoś innego), ale ostatecznie stała się ona głównym punktem programu z Raneysami.
To było duże wydarzenie, aby go zdjąć, ale planowaliśmy to zrobić tak czy inaczej. Stresujące było to, że nie wiedzieliśmy, co będzie dalej, a wszystko to działo się przy bardzo deszczowej pogodzie i martwiliśmy się, że wszystkie nasze rzeczy zamokną. Filmowa rozmowa, którą odbyliśmy z Raneysami była bardzo intensywna i trwała cztery godziny! Ze względu na telewizyjny suspens, na początku nie powiedzieli nam, co zamierzają postawić w jej miejsce, więc to był główny powód, dla którego tak długo się opieraliśmy. Widzieliśmy inne pokazy, które robili z budynkami z płyt wiórowych i wahaliśmy się, czy pozwolić im rozebrać jurtę, jeśli to jest to, co zamierzali postawić na jej miejscu. Gdy tylko usłyszeliśmy o domku z bali, wszyscy się zgodziliśmy i byliśmy bardzo podekscytowani! Misty Raney i Wren wyczyściły jurtę wybielaczem w deszczu, a Ini wyczyściła płótno. Tego lata zbudowaliśmy nowy fundament, a jurta służy teraz jako sypialnia dla gości i biblioteka!
Jacy naprawdę byli Raneyowie? Czy ich osobowości poza ekranem odpowiadały ich osobowościom na ekranie?
Raneyowie są zdecydowanie prawdziwymi ludźmi, chociaż oczywiście jest trochę szumu i dramatu na ekranie. Marty jest na pewno intensywnym facetem i jest bardzo miły i opiekuńczy. Oni wszyscy naprawdę przyszedł, aby pomóc i są big-hearted, pracowity, prawdziwych ludzi. Największe wrażenie zrobiło na mnie to, że Marty często, kiedy nie kręciły się kamery, pracował na zewnątrz, z gołą klatą i spocony. Czasami trudno było go zmusić, żeby przestał pracować, a praca obok niego była naprawdę zabawna! Matt to przyziemny facet z dużym doświadczeniem myśliwskim i szczerym zainteresowaniem naszym stylem życia. Był naprawdę miły, zabawny i ciężko pracował. Misty również była niewiarygodnie pracowita! Wren i Misty miały mnóstwo zabawy przy wspólnym budowaniu i wspaniałych rozmowach. Ona wie jak budować i załatwiać sprawy!
Czy łowienie z łuku odbywało się w okolicy i czy brali w tym udział jacyś lokalni przewodnicy? Jak wyglądało jedzenie karpi?
Łowienie ryb z łuku miało miejsce nad jeziorem Taneycomo. Zostaliśmy zabrani przez dwóch przewodników z Last Call Bowfishing i byli to niesamowici ludzie. Zapewnili nam całą wiedzę, wskazówki i sprzęt. To była naprawdę fajna wyprawa, a sposób, w jaki Matt uwędził karpia, okazał się naprawdę dobry. Wszyscy na planie byli zdumieni, że tak dobrze smakował. Wędził go przez cały dzień drewnem wiśniowym po uprzednim przygotowaniu go na noc.
W programie była mowa o „lokalnej społeczności zagrodowej” pomagającej kilka razy. Kto to był i czy jakieś lokalne firmy były zaangażowane w ten projekt?
„Lokalna społeczność zagrodowa” to budowniczowie domów z bali z Stick and Stones, o których wspominaliśmy wcześniej. Przyjechali oni z północnego Missouri; Tim, właściciel, jest również pastorem. Wielu z ludzi, którzy przyjechali i ciężko pracowali, było z jego kościoła. Bez nich nie udałoby się nam tego zrobić! Jego synowie również wiele z tego zbudowali. Warren’s Mill dostarczył cedrowe poszycie dachu, które jest absolutnie piękne, a Jim Woodman wyfrezował większość drewna użytego do budowy chaty z bali, jak również do innych projektów po ich odejściu. Harold Cooper z Cooper Well Drilling, który nie został wybrany, a który pierwotnie wywiercił naszą studnię, pojawił się i zainstalował pompę słoneczną. Nie poświęcono temu zbyt wiele czasu, ale jest to dla nas ogromne błogosławieństwo. W scenie podnoszenia akwaduktu wzięło udział kilku naszych lokalnych przyjaciół, w tym Jessi Dreckman, Amelia Lamair, Eric Tumminia, Miriam Schrippe i inni. Oczywiście, inni sąsiedzi byli bardzo hojni, pożyczając nam grzejnik na propan i inne rzeczy podczas powodzi (w końcu zostaliśmy uwięzieni na naszej posesji). Byli ogólnie rzecz biorąc, dobroduszny o posiadaniu tego ładunku o dużym natężeniu ruchu w naszej części lasu. Pokaz naprawdę przyciągnął wiele osób z lokalnej społeczności i myślę, że Ożarkowianie okazali tym ludziom z Londynu, Kalifornii, itd. prawdziwą gościnność i hojność! Wielu ludzi było naprawdę pod wrażeniem naszego regionu z tego powodu i oczywiście z powodu naturalnego piękna.
Wyglądało na to, że Raneys musieli wyjechać przed zakończeniem projektu z powodu warunków pogodowych związanych z historyczną powodzią w dniach 29-30 kwietnia. Czy byliście w stanie ukończyć chatę i inne projekty?
Powódź rzeczywiście zatrzymała Raneysów w ostatnim dniu kręcenia filmu. Projekty były w większości ukończone, ale tymi, które nie były, zajęła się ekipa produkcyjna. Wszyscy musieli lecieć na następne zdjęcia, więc nie mogli zostać dłużej, ale nami się zajęto. Musieliśmy dokończyć niektóre elementy budynku, podłączyć kilka detali do pompy słonecznej i samodzielnie zainstalować panel słoneczny. Jesteśmy bardzo podekscytowani tym, jak wszystko działa! Siedzimy teraz w domku z piecem na drewno i nie moglibyśmy być bardziej zadowoleni z tego, jak to wyszło. Mamy ogromną wdzięczność dla Raneysów i całej załogi, Sticks and Stones i wszystkich, którzy byli w to zaangażowani. Fantastycznie jest mieć pompę zasilaną energią słoneczną i dwie cysterny. W miarę upływu roku sfinalizowaliśmy również system nawadniania, który przyniósł nam wiele korzyści.
Wren, czy panieńskie nazwisko Twojej mamy to naprawdę Raney? Czy uważasz, że może istnieć powiązanie rodzinne z rodziną Raney w serialu?
Dziewczęce nazwisko mojej mamy naprawdę brzmi Raney, co wydało nam się dość zabawne. Żadne z nas nie oglądało programu zanim dowiedzieliśmy się, że będziemy na nim występować i pomyśleliśmy, że to całkiem zabawny zbieg okoliczności. Jednak mój wujek Brad uwielbiał ten program, a jest on również historykiem rodziny. Dostaliśmy imiona dziadków Marty’ego i on to sprawdził. Uważa, że istnieje związek!
Czy była jakaś część programu, którą uważałeś za niedokładnie przedstawioną, lub czy jest coś, co chciałbyś wyjaśnić lokalnej społeczności?
Jak zawsze w przypadku reality TV, jest tam ogromna ilość filmu (warta dni) przycięta do 40-minutowego show. Tak wiele pozostaje niedopowiedziane i wyedytowane. Nie używaliśmy oleju rzepakowego do napędzania piły łańcuchowej, ale raczej jako oleju do prowadnic i łańcuchów. Na marginesie, to nie jest zbyt daleko, ponieważ Europa zakazała stosowania oleju do łańcuchów na bazie ropy naftowej. Sytuacja z kłodami również była daleka od prawdy, ponieważ kłody zostały pozyskane jeszcze przed kręceniem filmu, ale my zarządzamy naszym lasem z wielką premedytacją. W sumie, są tu i ówdzie małe szczegóły, ale to w końcu tylko program telewizyjny. Przed obejrzeniem programu byliśmy bardzo zdenerwowani tym, jak zostaniemy przedstawieni i bardzo nam ulżyło, gdy zobaczyliśmy efekt końcowy. Tak jak mówiliśmy, małe szczegóły tu i tam, ale ogólnie jesteśmy zadowoleni z naszej reprezentacji i dobrze się bawiliśmy oglądając ją! Co za wspomnienie pierwszych dni na naszej farmie i historycznej powodzi! Ujęcia z drona też są super fajne.
Jak to było zaszyć się w niekompletnym domku podczas potężnej burzy? Czy pozostałeś suchy i bezpieczny?
To było dość szalone, że burza uderzyła akurat wtedy, gdy mieliśmy dach. Deszcze naprawdę wypędziły Raneysów szybko, i dobrze, że udało im się wydostać, kiedy to zrobili, ponieważ droga dojazdowa została zablokowana z powodu gwałtownego zalania. Kopuła kabiny była właściwie zadaszona i niedokończona, więc mieliśmy wiadra w domu, które łapały deszcz i plandekę nad wejściem, ponieważ drzwi nie były jeszcze założone! To był naprawdę niewygodny wieczór i kilka dni, ponieważ musieliśmy trochę poczekać, aby to skończyć. Właściwie nie mogliśmy wyruszyć w drogę przez jakiś dzień po tej nocy, ponieważ mosty na niskiej wodzie były pokryte głęboką wodą, ale mieliśmy wystarczająco dużo jedzenia i nie ucierpieliśmy nawet w przybliżeniu tak, jak niektórzy ludzie. Jak już mówiłem, wszystko byłoby o wiele bardziej niewygodne, gdyby nie nasz sąsiad, który pożyczył nam grzejnik na propan.
Jaka była wasza reakcja, kiedy oglądaliście ten odcinek?
Spodziewaliśmy się najgorszego zanim obejrzeliśmy ten odcinek, i czuliśmy czystą ulgę tej nocy, kiedy go oglądaliśmy. Poszliśmy do domu przyjaciela i obejrzeliśmy go z przyjaciółmi i mieliśmy dobry śmiech. Wszyscy myśleliśmy, że mogą portretować nas słabo, jak zrobili niektórzy hodowcy wyglądają dość underprepared i źle wyposażone w przeszłości, ale myślę, że zrobili tak dobrą robotę, jak można się spodziewać dla realty TV z fabułą ratowania ludzi. Od tego czasu obejrzeliśmy go jeszcze kilka razy i cieszymy się, że mamy te wspomnienia. Bezbolesne!
Jak się mają sprawy teraz na zagrodzie? Czy poczyniliście postępy od czasu nakręcenia serialu?
Oni naprawdę dali nam impuls z rzeczami, które dla nas tutaj ustawili. Mieszkamy szczęśliwie w pięknym, wykończonym domku z bali z piecem na drewno. Po ich wyjeździe dokończyliśmy budynek, który zaczęliśmy w zimie. Niektóre z cedrów frezowanych przez Jima Woodmana miały żywe krawędzie, więc budynek okazał się piękny, a fakt, że frezował on deski bardzo przyspieszył nasz proces! Mieliśmy system słoneczny, który był o włos od zainstalowania tuż przed przyjazdem Raneysów, więc po tym wirze udało nam się to zrobić. Od tego czasu odłożyliśmy do zamrażarki mnóstwo produktów z ogrodu, mamy kurczaki i kozy oraz trochę dzikiej zwierzyny, więc zima jest dla nas o wiele bardziej spokojna, relaksująca i przyjemna. Tej jesieni zasadziliśmy również ponad 200 drzew i krzewów owocowych, orzechowych i leczniczych; posiadanie zasilanej energią słoneczną pompy do studni i cysterny sprawiło, że stało się to możliwe i, ośmielę się powiedzieć, łatwiejsze.