By Chris Kirkham
6 Min Read
(Reuters) – Dom opieki należący do Life Care Centers of America Inc zwolnił jedną pielęgniarkę i zakazał innej wstępu na teren placówki po tym, jak dwie zostały zacytowane w dochodzeniu Reutersa wyszczególniającym przerażające warunki, exodus personelu i spartaczoną reakcję zarządu na śmiertelną epidemię COVID-19.
Life Care zwolniła jedną z pielęgniarek, Colleen Lelievre, w zeszłym tygodniu po tym, jak menedżerowie w domu w Littleton, Massachusetts, oskarżyli ją o popełnienie błędów urzędniczych związanych z lekami dla mieszkańców. Powiedziała, że nie została poinformowana o żadnych problemach aż do 12 czerwca, dwa dni po publikacji raportu Reutersa. Inna pielęgniarka, Lisa Harmon, powiedziała, że kierownik zabronił jej wstępu do budynku tego samego dnia, nie wyjaśniając dlaczego.
„Nie wiem jak oni myślą, że po prostu jawnie to robią i uchodzi im to na sucho”, powiedziała Harmon, przełożona.
Raport Reutersa zawierał wywiady z Lelievre i Harmon opisujące przytłoczony i przepracowany personel. W jednym przypadku, tak wielu pracowników odeszło lub wezwało chorobowe, że menedżerowie przydzielili nastoletnią asystentkę pielęgniarską do zmiany opiekującej się prawie 30 pacjentami z demencją, powiedział Harmon i były pracownik. Dwie pielęgniarki stwierdziły, że osiemdziesięcio- do dziewięćdziesięciogodzinne tygodnie pracy stały się normą. W jednostce demencji, pracownicy nie byli w stanie powstrzymać mieszkańców od wędrowania na korytarze i do pokoi innych pacjentów, potencjalnie rozprzestrzeniając infekcję.
Dwie pielęgniarki powiedziały również, że kierownictwo pozostawiło personel w niewiedzy na temat epidemii i nie zapewniło testów personelu do połowy maja. Według danych federalnych do końca tego miesiąca trzydziestu czterech pracowników przeszło testy z wynikiem pozytywnym. Dwudziestu pięciu pensjonariuszy i jedna pielęgniarka zmarli na COVID-19. (Aby przeczytać Raport Specjalny, kliknij reut.rs/3dmYSQT )
Amy Lamontagne, dyrektor wykonawczy placówki, zaprzeczył, że zwolniła Lelievre za rozmowę z Reutersem. Lamontagne powiedział Harmon nie został rozwiązany, ale że administratorzy chcieli się z nią spotkać, aby omówić obawy, które podniosła w artykule. Harmon powiedziała, że nie została opłacona od czasu zakazu wstępu do zakładu.
Lamontagne powiedziała, że wypowiedziała Lelievre za błędy w „administracji i dokumentacji środków odurzających.” Lamontagne odmówiła podania szczegółów tego błędu i nie chciała się odnieść do tego, dlaczego nie podniosła problemu z Lelievre aż do czasu po artykule Reutersa. Powiedziała, że placówka rozpoczęła dochodzenie w sprawie Lelievre dwa dni przed artykułem.
„Czas, w którym to się stało jest kiepski,” powiedziała Lamontagne.
Rzeczniczka Prokuratora Generalnego Massachusetts, poinformowana przez Reuters o działaniach Life Care przeciwko pielęgniarkom, powiedziała, że „bardzo poważnie podchodzimy do zarzutów dotyczących odwetu w miejscu pracy.”
Przedstawicielka Chloe Gotsis dodała, że prokurator generalny już analizuje zarządzanie kryzysem przez placówkę: „Mamy aktywne i trwające dochodzenie w sprawie odpowiedzi Life Care Center of Nashoba Valley na epidemię COVID-19.”
U.S. Rep. Lori Trahan, która reprezentuje obszar Littleton, powiedziała, że dom opieki postawił własne interesy ponad bezpieczeństwo pacjentów i personelu.
„Gdyby kierownictwo korporacji Life Care Centers of America wykazało tyle samo troski o mieszkańców i pracowników w swojej placówce w Littleton, co o swój publiczny wizerunek i samozachowanie, życie mogłoby zostać uratowane,” powiedziała Trahan. „Haniebne zachowanie, takie jak odwet na sygnaliście, jest często wykorzystywane do zatuszowania niewłaściwego postępowania.”
Life Care jest wśród największych amerykańskich operatorów domów opieki, z ponad 200 domami. Prezes firmy Beecher Hunter nie odpowiedział na prośby o komentarz. Rzecznik firmy Tim Killian odmówił komentarza na temat rzekomych działań odwetowych i nie odpowiedział na pytania dotyczące tego, czy wyższe władze korporacji kierowały lub wiedziały o działaniach przeciwko pielęgniarkom.
Life Care również przewodniczył jednej z pierwszych i najbardziej śmiertelnych epidemii koronawirusa w Stanach Zjednoczonych w domu opieki w Kirkland w stanie Waszyngton – z 45 zgonami związanymi z placówką, według lokalnych władz zdrowia publicznego. (Dla historii na temat epidemii Kirkland, kliknij reut.rs/2AOqq4t)
W swoim dochodzeniu, Reuters wywiadów kilku innych pracowników i byłych pracowników w domu, którzy również szczegółowe złego zarządzania, braki kadrowe i lapses w opiece. Ale Lelievre i Harmon były dwoma z trzech obecnych pracowników, którzy zgodzili się na publikację swoich nazwisk, a obie pielęgniarki były cytowane bardziej obszernie niż trzeci pracownik.
Ośrodek nigdy nie ograniczył dostępu Lelievre do leków, zanim przestała pracować, Lelievre powiedział. W czasie rzekomych błędów w dokumentacji, Lelievre powiedziała, że pracowała 16-godzinne dni podczas epidemii, a w jednym przypadku pracowała 24 godziny, ponieważ nikt inny nie mógł obsadzić zmian.
Harmon, przełożony pielęgniarek, powiedział, że jeśli błędy w dokumentacji podczas epidemii są podstawą do rozwiązania umowy, to „każda pielęgniarka w tym budynku powinna zostać zwolniona.”
Harmon sama zachorowała na COVID-19 podczas epidemii i wykorzystała 10 dni naliczonego czasu chorobowego, ponieważ firma nie oferowała dodatkowych płatnych dni dla pracowników, którzy zachorowali na tę chorobę.
Lamontagne powiedział, że Harmon nigdy nie poruszyła kwestii kadrowych z zarządem przed rozmową z Reutersem, „mimo, że to jest jej rola nadzorcza, aby podnieść to przez łańcuch dowodzenia.”
Harmon powiedziała, że podniosła obawy o braki kadrowe wiele razy z Lamontagne i innymi administratorami, często mówiąc im, że dom nie miał asystentów pielęgniarskich na niektórych zmianach.
„Cały czas, błagałam o pomoc,” powiedziała Harmon. „Ile jeszcze potrzebujesz, aby wiedzieć, że obsada kadrowa jest okropna?”
Reporting by Chris Kirkham; Editing by Brian Thevenot
Nasze standardy: The Thomson Reuters Trust Principles.
.