„KTM ANNOUNCES GROUNDBREAKING 2-STROKE FUEL INJECTION ENDURO MACHINES.”

Ten nagłówek, wszystkimi kapitalikami, jest napisany dokładnie tak, jak przeczytałem go w e-mailu czekającym na mnie po powrocie z lunchu. Jedyne o czym myślałem, to jakie miałem szczęście, że Lemmy jest na Bike Week w Daytona, pracuje nad swoją opalenizną i pakuje się w kłopoty na wielkich amerykańskich krążownikach. On nigdy nie pozwoliłby mi usłyszeć końca tego.

Widzicie, Lem napisał świetny artykuł we wrześniu zatytułowany „Gdzie się podziały wszystkie dwusuwy?”. W podsumowaniu przewidział, że dwusuwy nieuchronnie powrócą, gdy tylko ktoś wprowadzi do kategorii technologię wtrysku paliwa.

Dzisiaj jest ten dzień.

Ale Lem nie miał całkowitej racji w swoich przewidywaniach (zasugerował, że nie zobaczymy wtrysku paliwa w dwusuwie, dopóki nie zostaną uchwalone nowe przepisy czyniące go koniecznością), był całkiem blisko. Nie jest zaskoczeniem, że KTM jest producentem, który wprowadza tę technologię w życie. Jak Big Guy omówił w swoim oryginalnym artykule, wysiłki austriackiego producenta w dziedzinie innowacji dwusuwów nie mają sobie równych.

Od kiedy AMA zezwoliła czterosuwom 450 cc na rywalizację z dwusuwami 250 cc w zamkniętych zawodach, gęsty zapach palonego oleju zniknął. Jednak KTM pozostał przy technologii dwusuwowej w swojej linii maszyn terenowych enduro. Ponieważ dwusuwy są lżejsze i łatwiejsze w obsłudze niż ich czterosuwowe odpowiedniki, czyni je to idealnymi kandydatami do jazdy enduro.

Obecnie KTM posiada rynek enduro z ich solidnym katalogiem maszyn dwu- i czterosuwowych. Dlaczego więc zapowiedź nowego silnika z wtryskiem paliwa jest tak ważna?

Emisje.

Regulacje środowiskowe były na czele dwusuwów znikających z salonów. Gdy EPA zaczęła uchwalać i egzekwować coraz bardziej rygorystyczne prawa dla motocykli wchodzących na rynek amerykański, łatwiej było zainwestować w technologię czterosuwową niż walczyć z nią. Ale mamy rok 2017 i dzięki ciągłym inwestycjom KTM w inżynierię dwusuwów, posiadają oni teraz technologię pozwalającą na wyeliminowanie gaźników, dzięki czemu ich dwusuwy wydychają powietrze czystsze niż kiedykolwiek.

Na rok 2018 KTM wprowadzi Transfer Port Injection do wybranych kilku motocykli ze swojej linii maszyn terenowych enduro. KTM fot.

Według informacji prasowej, KTM dubbinguje tę nową technologię Transfer Port Inject i będzie oznaczana jako „TPI” w ramach ich linii modelowej. Oprócz zwiększonej oszczędności paliwa, będzie to oznaczać koniec konieczności wstępnego mieszania paliwa przed napełnieniem zbiornika. KTM twierdzi również, że „zupełnie nowe doświadczenie w zakresie dostarczania mocy i jazdy,” dość śmiałe twierdzenie od firmy, której motto brzmi „Ready to Race.”

Do tej pory, trzy modele wyposażone w tę nową technologię zostały ogłoszone. Europa otrzyma dwa pierwsze, 250 EXC TPI i 300 EXC TPI, których premiera przewidziana jest na maj. Ameryka Północna otrzyma trzeci, 2018 250 XC-W TPI, będzie dostępny w ograniczonych ilościach do późnej jesieni.

Jeśli czytasz, że jak ja po raz pierwszy, to brzmi jak Europa dostaje street-legal dwutaktów. Nie jest tak. Podczas gdy linia produktów EXC w Ameryce to uliczne legalne dual-sporty KTM’a, w Europie oznaczenie to jest zarezerwowane dla ich linii enduro.

Czy to znaczy, że już nigdy nie zobaczymy uliczne legalne motocykle dwusuwowe tutaj w Stanach Zjednoczonych? W tym momencie, nie wykluczałbym tego. Jeśli KTM coś nam pokazał, to to, że są zaangażowani w rozwój technologii dwusuwowej, nawet jeśli wszyscy inni uznali ją za przestarzałą.

Galeria zdjęć

.

Articles

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.