Jennifer Hall jest paleoartystką, co oznacza, że tworzy naukowo dokładne ilustracje zwierząt, które zginęły na długo przed tym, jak ludzie byli nawet mrugnięciem okiem ewolucji. Ale pośród nauki, pracuje również z odrobiną kaprysu. Na ilustracji, którą wykonała w zeszłym roku, przedstawiającej nowo odkryty, super-masywny gatunek dinozaura o nazwie Dreadnoughtus (na zdjęciu powyżej), namalowała małe ptaszki czyszczące grzbiet dinozaura. (Paleontolog, dla którego wykonała ilustrację, Kenneth Lacovara z Drexel University, potwierdził, że mogło się to zdarzyć w rzeczywistości.)Rozmowa z Hall ujawniła zróżnicowane wykształcenie i kapryśną, krętą drogę do paleoartu, zaczynającą się od wymyślnych ciastek.
Więc zaczynałaś jako cukiernik.
Byłam cukiernikiem przez około 10 lat. Zacząłem w szkole średniej. Robiłem ciasteczka, które wyglądają jak rzeczy i naprawdę fantazyjnie udekorowane torty weselne.
W końcu zdecydowałem, że 10 lat w przemyśle spożywczym to tak długo, jak chciałem to robić, w pełnym wymiarze godzin. Nadal robię to na przyjęcia i jako hobby. Ale jako praca, chciałabym powiedzieć, że słońce zaszło nad tą częścią mojego życia.
Jaka jest różnica między byciem paleoartystą a zwykłym artystą?
Zwykły artysta może wykonywać prace abstrakcyjne, ale paleoartysta musi trzymać się ustalonego zestawu wytycznych, podejmując tak wiele decyzji opartych na faktach, jak to tylko możliwe. Nie oznacza to, że nie możemy być kreatywni. Dobry paleoartysta zachowuje równowagę między sztuką a nauką, ale powinna ona mieć charakter edukacyjny bardziej niż cokolwiek innego.
Robiłem prace plastyczne i pokazywałem je w galeriach, ale myślę, że moim wyższym powołaniem jest nauka.
Jak zacząłeś zajmować się paleoartem?
Chodziłem do szkoły artystycznej. Studiowałem grafikę w Filadelfii, a potem poszedłem na Uniwersytet Pensylwanii i studiowałem tam geologię. Zobaczyłem możliwość połączenia mojego wykształcenia artystycznego z moim wykształceniem w dziedzinie nauki i biologii.
Na początku robiłam tylko naprawdę wymyślne ilustracje do prac laboratoryjnych i notatek terenowych oraz zadań, a potem w końcu wbiłam sobie do głowy, że mogłabym zapytać moich nauczycieli, czy mogłabym zrobić jakieś ryciny do ich prac. Jeden z moich ówczesnych nauczycieli, który prowadził zajęcia na temat ewolucji dinozaurów, powiedział: „Tak, bardzo bym chciał, żebyś zilustrował jeden z moich referatów.”
Przedstawił mnie Bobowi Waltersowi i Tess Kissinger, którzy robią murale oparte na dinozaurach dla muzeów. Pracowałem z nimi nad kilkoma projektami. Reszta to już historia. Zrobiłem dużo networkingu i od tego czasu próbuję stworzyć niszę dla siebie w tej społeczności.
Czy zawsze płacono Ci za Twoje paleoarty? Czy też musiałeś zacząć robić niektóre rzeczy za darmo?
Pierwszy papier, który zilustrowałem, zapytałem, czy zamiast pisać końcową pracę semestralną, mógłbym przeczytać ich, a następnie zrobić obszerne ilustracje do niej. Odpowiedzieli: „Tak”. Więc otrzymywałem z tego coś więcej niż tylko doświadczenie.
Zacząłem jako płatny artysta, pracując dla Waltersa i Kissingera. Byli bardzo dobrzy w wynagradzaniu mnie za mój czas. Byli również bardzo dobrzy w dawaniu mi nie tylko interesujących zleceń, ale również świetnych zleceń na zbudowanie mojego portfolio. Wiele różnych zwierząt.
Czy wszystkie dochody, których potrzebujesz, pochodzą z twojej sztuki?
Nie, na początku. Byłam pełnoetatową cukierniczką, a potem dorabiałam jako ilustratorka naukowa.
Wtedy, kilka lat temu, pomyślałam, że naprawdę chcę poświęcić temu cały swój czas i uwagę. Więc wziąłem trochę oszczędności i wziąłem kilka dodatkowych zajęć. Skończyłem już studia. Chciałem się tylko podszkolić. I po prostu dałem z siebie wszystko.
Mieszkam teraz w Los Angeles i utrzymuję się z mojej pracy ilustratorskiej. Pracuję też na pół etatu, ucząc zajęć z taksydermii. Widziałam, że wywiad przeprowadziła jedna z moich przyjaciółek, Katie Innamorato.
To bardzo przydatne w ilustracji naukowej, ponieważ to sztuka anatomii. Więc tak, w tej chwili, jestem w stanie się utrzymać, co jest świetną zabawą i bardzo fajne i wciąż niepewne czasami, ale zdecydowanie warte tego.
Czy cała twoja sztuka jest o anatomii i zwierzętach?
Większość jest oparta na zwierzętach i zorientowana anatomicznie. Nie tylko z mezozoiku, nie tylko dinozaury, ale także wymarłe gatunki. A następnie wykonuję wiele prac na zwierzętach, które są spokrewnione z wymarłymi gatunkami. W pracowni taksydermii dużo pracuję z ptakami, które są jedynymi żyjącymi dinozaurami, jakie mamy, więc jest to miłe połączenie. Dostaję się do studiowania anatomii żywych dinozaurów, aby uzyskać pewne wnioski na temat tego, co mogę zrobić z moją pracą artystyczną na wymarłych dinozaurach.
Czy jest coś denerwującego w byciu paleoartystą?
Robię wiele różnych rzeczy, aby zarobić na życie. Każdy artysta musi iść na ustępstwa, aby zarobić pieniądze od czasu do czasu.
Ale najbardziej irytującą, frustrującą rzeczą jest to, że nigdy nie będę wiedział, jak te zwierzęta wyglądają. Najlepsze, co mogę zrobić, to to, co już robię. Nigdy nie zobaczę Dreadnoughtusa i nie będę wiedział, o rany, miałem rację.
Jak zarabiasz na życie? to trwająca seria Q&A.
.