Mini wolałoby, abyś postrzegał model Coupe 2012 jako samochód sportowy w czystej postaci, do tego stopnia, że jego szef Kay Segler czuł potrzebę przeprowadzenia konferencji prasowej podczas premiery w ognioodpornym kombinezonie.
I to prawda, że w swojej konfiguracji dwumiejscowej i trzypudełkowej konstrukcji, jego zarys ma o wiele więcej wspólnego z tradycyjnymi, specjalnie zbudowanymi samochodami sportowymi niż jakikolwiek inny noszący plakietkę Mini.
Więc jak bardzo się różni? Przejechaliśmy się jednym z pierwszych egzemplarzy, aby się tego dowiedzieć.
Styl czy treść?
Ciężko powiedzieć, czy stylizacja Mini Coupe 2012 jest kamieniem milowym nowoczesnego wzornictwa, czy przybliżeniem tego, jak mogłaby wyglądać klapa, gdyby udało się namówić słonia, aby na niej usiadł. Dla tego, co to jest warte, nie podoba mi się to w ogóle, kiedy po raz pierwszy zobaczyłem go, ale po dniu w i wokół niego, zrobiłem przynajmniej przyzwyczaić się do jego wygląd.
W istocie, Coupe jest prawie cal niższy niż hatch i funkcje przedniej szyby z 13 stopni więcej rake. Z tyłu nowy otwór został zaprojektowany tak, aby nadać samochodowi kształt trójskrzyni i zintegrować tylny spoiler do jego pokładu. Dzięki usunięciu tylnych siedzeń, bagażnik został znacznie powiększony.
Wewnątrz, architektura będzie znajoma dla każdego, kto zna Mini, ale jeśli spojrzycie w górę, zobaczycie czerpaki w poszyciu dachu, takie jak te, których Dan Gurney używał w swoim GT40. Oni nie pomogą Ci wygrać Le Mans, ale oni oznaczają Coupe oferuje tyle samo miejsca na głowę jako wyższy hatch, który jest neat trick.
Mechanicznie, jednak, bardzo niewiele jest inaczej. Silniki są cięte i wklejane z hatchback i jeśli chcesz iść na model John Cooper Works, można powiedzieć to samo dla zawieszenia, zbyt. Standardowe coupe dostać sztywniejsze amortyzatory i grubsze roll barów w porównaniu do ich odpowiedników hatchback, ale sprężyny są takie same.
Nie oczekuj, że niższa linia dachu i brak tylnych siedzeń do wyniku w mniejszej wagi. To dlatego, że wszystkie dodatkowe usztywnienia zwiększające sztywność skrętną i ciężar tylnego spojlera w rzeczywistości spowodowały dodatkowe 50 funtów lub więcej.
Moment prawdy
Nie trwa długo, zanim zdam sobie sprawę, że pomimo braku większej mocy i niewielkiej nadwagi, czuje się szybszy niż standardowy hatchback. Niestety, nie jest, a przynajmniej nie o wiele. Mini twierdzi, że Coupe skraca o jedną dziesiątą czas 0-62 mil/h tylko dlatego, że nowy kształt przesunął balans masy samochodu jeszcze bardziej do przodu (choć nie wiadomo, o ile), aby zapewnić lepszą trakcję na prostej. I jego 2-mph zysk w prędkości maksymalnej pochodzi dzięki uprzejmości lekkiej przewagi aerodynamicznej przyznanej przez to bardziej ostrej przedniej szyby.
Ale nie bądźmy opóźnieni przez szczegóły. Faktem jest, że niezależnie od tego, czy jego prędkość maksymalna wynosi 148 czy 150 mil na godzinę, czy też osiągnięcie 62 mil na godzinę zajmuje mu 6,4 czy 6,5 sekundy, jest to szybki, mały samochód. Im więcej czasu spędzam z jego niewielkim, 1,6-litrowym silnikiem, tym większe robi na mnie wrażenie. Jak na tak mały silnik, 208 koni mechanicznych to ogromna moc, nawet z dołączonym turbo. Ale to, co naprawdę imponuje, to fakt, że ta moc jest dostarczana tak równomiernie i płynnie w całym szerokim paśmie mocy, bez opóźnień czy luzów w reakcji przepustnicy.
A sposób, w jaki Mini Coupe 2012 radzi sobie na krętej drodze pokazuje ponownie, jak dobrze BMW rozumie, jak przełożyć wartości oryginalnego Mini na XXI wiek. Układ kierowniczy jest szybki, opony przyczepne, a kiedy naprawdę zaczynasz się rozpędzać, równowaga jest imponująco neutralna jak na samochód przednionapędowy.
Daleko od ideału
Co może prowadzić do myślenia, że wszystko jest w porządku z nowym członkiem rodziny. Ale tak nie jest. To, czy to coupe będzie Cię bawić czy denerwować, zależy bardziej od miejsca, w którym mieszkasz, niż od tego, czy powinno.
Powierzchnie wokół Monachium są imponująco gładkie, ale nawet tutaj Niemcy nie byli w stanie wyeliminować każdej nierównej drogi. A kiedy już na nią trafisz, jakość jazdy szybko pogarsza się z zadowalającej do nieakceptowalnej. Nie chodzi tylko o Twój komfort, o który być może nie dbasz tak bardzo w dwudrzwiowym samochodzie sportowym, ale o fakt, że postęp może stać się tak niespokojny, że psuje Ci przyjemność z zasadniczo dobrego prowadzenia samochodu.
Są też inne problemy. Tak jak myślisz, że tylny ekran może być tylko odrobinę za mały, tylny spojler wyskakuje i pozbawia cię dużej części tego, co było tam z tyłu. A ten ogromny i głupi centralny prędkościomierz działa tu nie lepiej niż w jakimkolwiek innym Mini.
A Tough Sell
Ale żadna z tych rzeczy nie wyjaśnia, dlaczego 2012 Mini Coupe rozczarowuje. Nie chodzi o to, co robi, dobrze lub źle. Chodzi o to, czego nie robi, a mianowicie o dostarczenie Ci jednego poważnego powodu, dla którego warto wybrać to auto zamiast standardowego hatchbacka. Dla wszystkich Mini posturing o tym, że jest to samochód sportowy i bez względu na to, ile Nomex jego szef zdecyduje się nosić, Coupe oferuje nie więcej rzeczywistej wydajności nad standardowym hatchback, ani nie jest to szczególnie lepiej prowadzić.
Potem jest fakt, że hatch jest tańsze i bardziej praktyczne. Możesz przekształcić hatch w dwumiejscowy z ponad dwukrotnie większą pojemnością bagażnika niż Coupe, po prostu składając tylne siedzenia. I można uzyskać cztery osoby w jednym, jeśli zajdzie taka potrzeba. Nie stanie się z Coupe.
Even tak, nie uciec z myślą, że Mini wyprodukował zły samochód, jak to jest nadal szybki, zabawy i dobrze wykończone. Ale Mini przegapił sztuczkę z nim. Gdyby poświęciło choć w połowie tyle uwagi temu, jak Coupe jeździ, ile poświęciło swojemu wyglądowi, jego twierdzenie, że zbudowało pierwszy właściwy samochód sportowy marki, mogłoby być wiarygodne.
Nie wymagałoby to całkowitego przeprojektowania, a jedynie dostrojenia szczegółów: trochę więcej mocy, którą podwozie mogłoby przyjąć z łatwością, przemyślane dostrojenie zawieszenia, krótszy napęd końcowy – tego typu rzeczy. Wtedy mógłby być równie dobry, a nawet lepszy w prowadzeniu niż wygląda. W obecnej formie jest jednak tylko jeden powód, aby wybrać go zamiast Mini hatchback, i nie ma to nic wspólnego z prowadzeniem.
Edmunds uczestniczył w sponsorowanej przez producenta imprezie prasowej, aby ułatwić przygotowanie tego raportu.