Fluff and Buff
©2000 , John L. Marshall
Pistolet 1911, triumf pistoletów dużego kalibru Johna Browninga, jest zarówno chwalony jak i potępiany w świecie broni palnej. Chwalony jest za moc, prostotę, doskonały spust i niezawodność w trudnych warunkach. Potępia się go jako przestarzały, ciężki, zbyt silny i nie zawsze niezawodny przy użyciu specjalistycznej amunicji. Niektórzy twierdzą, że nie jest optymalnie bezpieczny w rękach niewprawnego użytkownika, ale muszę powiedzieć, że żaden pistolet nie jest bezpieczny w rękach osoby niewprawionej w jego używaniu.
Ale pomimo niektórych krytyków, 1911, lub Model Rządowy, jest najbardziej wszechobecnym pistoletem bojowym na planecie, produkowanym przez dziesiątki producentów i rodzącym ogromny przemysł akcesoriów na rynku wtórnym. Jako broń bojowa lub do samoobrony, jest to pistolet wybierany przez profesjonalistów. Zapytaj jakiegokolwiek eksperta, a powie ci, że w rękach osoby wyćwiczonej w jego obsłudze, prawidłowo ustawiony pistolet 1911 w kalibrze .45 ACP jest niezrównanie skuteczny.
Mimo to, niewielu profesjonalistów broni palnej będzie używało 1911 tak, jak wychodzi z pudełka. Podstawową kwestią w przypadku pistoletu do samoobrony, na którym musisz postawić swoje życie, jest niezawodność, a 1911, które noszą eksperci, zostały podrasowane tak, aby były tak bliskie 100% niezawodności, jak tylko mogą to zrobić ludzkie ręce. Chociaż klasyczna konstrukcja 1911 jest niezwykle niezawodna z twardą amunicją G.I., to niezawodność z nowoczesną amunicją typu softpoint, hollowpoint lub semiwadcutter może być czasami rzeczą trudną. Na swoje usprawiedliwienie można powiedzieć, że oryginalna konstrukcja pistoletu jest w stanie przetrawić kilka całkiem dzikich rodzajów amunicji prawie przez cały czas, ale „prawie przez cały czas” to zdecydowanie za mało, kiedy musisz postawić swoje życie na pistolecie. Musi on działać cały czas, za każdym razem z czymkolwiek chcesz go nakarmić!
Tutaj zbadamy rzeczy, które ty, jako właściciel nowego w pudełku 1911 możesz zrobić, aby uczynić go ostatecznie niezawodnym. Większość rzeczy, które omówimy, można wykonać za pomocą narzędzi ręcznych, a w niektórych przypadkach za pomocą miniaturowych narzędzi szybkotnących, takich jak Dremel. Techniki te wymagają pewnych umiejętności i staranności, ale nie są poza zasięgiem większości rzemieślników amatorów. Przeanalizujemy każdą część konstrukcji 1911, którą można zmodyfikować w celu uzyskania optymalnej niezawodności, oraz dlaczego modyfikacje te są uważane za pożądane.
Gardło
Lufa
Większość luf produkowanych współcześnie (od połowy lat 80-tych) jest już „udrożniona” lub poszerzona w obszarze rampy. Jest to najlepszy typ lufy na początek. Wcześniejsze lufy mają wąską rampę podającą, która jest przeznaczona wyłącznie do podawania amunicji typu hardball. Lufy te najlepiej najpierw udrożnić u kompetentnego rusznikarza, który naprawdę rozumie konstrukcję 1911. Mimo, że prawidłowe gwintowanie nie wykracza poza możliwości kompetentnego amatora z narzędziem Dremel, możliwość zrujnowania dobrej lufy wymaga pozostawienia tego zadania profesjonaliście. Jednakże, kiedy lufa jest już odpowiednio udrożniona, lub jeśli masz taką, która została dostarczona z fabryki już udrożniona, nadal jest kilka rzeczy, które możesz zrobić z lufą, aby zwiększyć jej niezawodność.
Po pierwsze, zwróć uwagę na obszar przejściowy pomiędzy rampą podającą lufy a wnętrzem komory. Jeśli ten obszar jest ostry, należy go lekko zakrzywić lub zaokrąglić, aby nabój gładko przesuwał się po tej „półce”. Można to zrobić za pomocą pilnika lub narzędzia Dremel. Spokojnie – nie chodzi o to, aby przedłużyć rampę do komory, ale po prostu lekko zaokrąglić tę ostrą krawędź. Następnie ślady po piłowaniu lub szlifowaniu można wygładzić i wypolerować papierem ściernym o coraz drobniejszej gradacji, kończąc na szmatce krokusowej i środku polerskim, takim jak „Flitz” na łatce do czyszczenia lub końcówce polerskiej Dremela.
Następnie należy zwrócić uwagę na kaptur lufy. We wcześniejszych lufach, część kaptura stykająca się z suwadłem była idealnie płaska, prostopadła do osi lufy. Późniejsze lufy mają odpowiednie 45-stopniowe ścięcie na dolnej połowie powierzchni styku z kapturem. Celem tego skosu jest wyeliminowanie „punktu zaczepienia” dla pocisków półpłaszczowych, które uniemożliwiałyby prawidłową komorę. Jeżeli lufa posiada taki skos, należy go jedynie wypolerować, stosując tę samą technikę, o której była mowa wcześniej, używając kolejno drobniejszego papieru ściernego i/lub głowicy polerującej narzędzia Dremel z masą polerską. Jeśli skos nie istnieje, można go łatwo zeszlifować za pomocą narzędzia Dremel. Należy zwrócić uwagę, aby zachować kąt 45 stopni do wewnątrz, zgodnie z krzywizną osłony lufy, i zdjąć nie więcej niż 50% powierzchni osłony w miejscu, gdzie styka się ona z lufą. Następnie zakończ polerowanie tego obszaru skosu.
Spójrz teraz na obszar, gdzie kaptur łączy się z komorą lufy. W tym miejscu nie powinno być żadnych ostrych krawędzi. Jeśli są, weź mały pilnik typu rat-tail lub półokrągły i lekko zaokrąglij te ostre krawędzie. Następnie wypoleruj wypiłowany obszar.
Teraz umieść lufę w gnieździe w szkielecie i popchnij ją do tyłu i w dół, aż podpórki ogniw zetkną się z tylną częścią gniazda w szkielecie. Lufa powinna spoczywać na zakrzywionych powierzchniach nośnych ramy. Zwrócić uwagę na szczelinę pomiędzy dolną krawędzią rampy podającej w lufie a przednią krawędzią rampy podającej w ramie. Szczelina ta powinna wynosić co najmniej 1/32 cala, a może wynosić nawet 1/16 cala. Jeśli szczelina jest mniejsza niż ta, (lub nie ma jej wcale), nabój komorowy może i prawdopodobnie będzie zawieszał się na dolnej wardze rampy lufy. Szczelina ta jest absolutnie niezbędna do płynnego załadowania naboju. Jeśli szczelina nie wynosi co najmniej 1/32 cala, rozwiązaniem jest spiłowanie dolnej części rampy podającej lufy do tyłu, aż do uzyskania tej szczeliny. Następnie należy ostrożnie zmienić kształt rampy za pomocą pilników lub szlifierki Dremel, tak aby rampa podawania lufy ponownie znalazła się blisko dna lufy. Należy uważać, aby nie wsunąć rampy znacznie, jeśli w ogóle, głębiej do komory i zachować ten sam kąt w górę, co poprzednio. W konstrukcji 1911 lufa z rampą pozostawia część łuski bez podparcia, a jeśli rampa jest zbyt głęboka, zwiększa to prawdopodobieństwo rozerwania łuski. Może to mieć poważne konsekwencje dla pistoletu i dla ciebie!
Następnym krokiem jest doprowadzenie obszaru rampy lufy do lustrzanego połysku. Można to zrobić ręcznie, stosując coraz drobniejsze papiery ścierne, płótno krokusowe, a następnie wykończenie Flitzem. Ponownie, celem jest po prostu wypolerowanie, a nie pogłębienie rampy w obszarze komory.
Kiedy nabój jest wprowadzany do komory z magazynka, podjeżdża po rampie szkieletu i lufy, a następnie odbija się od dachu komory lufy, prostując się dla ostatecznego bezpośredniego wepchnięcia do komory. Z tego powodu korzystne jest, aby wnętrze komory było bardzo gładkie, co pozwala na niewielkie lub żadne tarcie, gdy nos pocisku odchyla się w dół. Tu znowu odpowiedzią jest polerowanie. Nie chcesz poszerzyć komory poza specyfikację, ale chcesz usunąć wszelkie nierówności. Do tego zadania doskonale nadaje się filcowa głowica polerska narzędzia Dremel i trochę masy polerskiej Flitz, można też zrobić to samo za pomocą ściśle przylegającej łaty czyszczącej i Flitz, wciskając ją i wysuwając z komory. Nie najeżdżaj na krawędź przestrzeni nabojowej w komorze; powinna ona pozostać wyraźnie zaznaczona i stosunkowo ostra. Przyjrzyj się swojej pracy przy pomocy lupy i przestań, gdy uzyskasz gładką powierzchnię komory.
Uchwyty blokujące na lufie wymagają nieco uwagi. Przednia krawędź każdego występu blokującego powinna być lekko „nacięta” lub sfazowana krawędzią pilnika. Wystarczy odrobina. Podążać po krzywej wokół każdego występu. Wypolerować te nacięcia drobnym papierem ściernym. Ma to na celu ułatwienie gładkiego i łatwego wsuwania się występów blokujących w gniazda w suwadle.
Na tym kończymy niezbędne prace przy lufie. Głównym celem jest to, aby nabój komorowy miał gładką, szklaną powierzchnię, która będzie współpracować z lufą podczas jego wchodzenia.
Rampa posuwu
Szkielet
Jest jeden główny obszar szkieletu, na który należy zwrócić uwagę w odniesieniu do niezawodności. Jest to rampa podająca, która w większości fabrycznych pistoletów jest dość chropowata, z dużą ilością śladów po oprzyrządowaniu. Celem jest wypolerowanie rampy tak, aby uzyskać bardzo gładką powierzchnię, o którą będzie się opierać ładowany nabój. Należy bardzo uważać, aby nie zmienić kąta rampy i zachować dość ostrą krawędź przy górnej wardze rampy. W niektórych przypadkach, jeśli ślady narzędzi są dość głębokie, nie jest rozsądne próbowanie zejścia z rampy aż do całkowitego zniknięcia śladów narzędzi – wystarczy je trochę wypolerować i spłaszczyć. Pamiętaj, że absolutnie musisz mieć tę 1/32 cala szczeliny pomiędzy rampą szkieletu a dolną krawędzią lufy. Pistolety zostały całkowicie zrujnowane przez niewłaściwe wyprofilowanie i wypolerowanie rampy podawczej, a jedynym rozwiązaniem jest albo nowa rama, albo wstawienie i przyspawanie nowej powierzchni rampy podawczej. Oba rozwiązania są drogie, więc bądźcie ostrożni! Ponownie zastosowano standardową technikę polegającą na użyciu kolejno drobnoziarnistego papieru ściernego, płótna krokusowego i masy polerskiej. Twój palec jest dobrym podkładem dla środka polerującego; odradzam używanie kołka lub innego twardego przedmiotu, ponieważ może to nadmiernie zmienić kształt rampy.
Wielu „ekspertów” zaleca użycie wyrzutnika o długości Commander w standardowym 1911. Tak na marginesie, wyrzutnik Commander nie pasuje bez modyfikacji, ale na rynku wtórnym są projektowane wyrzutniki przedłużone, które pasują do standardowego 1911. Celem tej modyfikacji jest wydostanie wystrzelonej łuski z pistoletu na wcześniejszym etapie odrzutu, co pomaga zapobiegać zacięciom typu „stovepipe”. W praktyce, nigdy nie miałem problemu ze standardowym wyrzutnikiem w pełnowymiarowych 1911. Wadą przedłużonego wyrzutnika jest to, że nie zawsze pozwala on na wyrzucenie załadowanych naboi i trzeba by pozwolić im ostrożnie wysunąć się do komory magazynka. Jeśli musisz mieć przedłużony wyrzutnik, rozważ zmianę kształtu portu wyrzutowego, aby umożliwić swobodny wyrzut załadowanych nabojów. W pistoletach o długości Commandera i Oficera, przedłużony wyrzutnik jest dobrym pomysłem, ponieważ skok odrzutu suwadła jest krótszy. Większość z tych pistoletów i tak jest standardowo wyposażona w przedłużony wyrzutnik, więc nie ma to większego znaczenia. Przedłużony wyrzutnik wyrzuca wystrzeloną łuskę z pistoletu bardzo szybko, a każda odrobina wyrzutu pomaga w przypadku pistoletów skróconych. Prawdopodobnie nie zaszkodzi to pistoletom pełnowymiarowym, z wyjątkiem problemu załadowanej naboi, ale nie jest to też konieczne.
Prowadnica
Są „stare” prowadnice i „nowe” prowadnice. Starsze prowadnice mają wycięcie na port wyrzutowy dość wysoko w prowadnicy, więc głębokość wycięcia jest tuż poniżej linii podziału pomiędzy zakrzywioną górną częścią prowadnicy a płaską stroną. Nowsze prowadnice mają port wyrzutowy wycięty znacznie niżej, w dowolnym miejscu pomiędzy .465″ a .480″ od spodu prowadnicy. Pozwala to na łatwe opuszczenie wyrzucanej sprawy i redukuje „wgniecenia” w wystrzeliwanych sprawach. Niektóre prowadnice, takie jak Colt Gold Cup i nowsze „ulepszone” prowadnice, mają również nacięcie luzu, lub „flarę” wyfrezowaną na tylnej krawędzi portu wyrzutowego. Ma to na celu umożliwienie łatwego przewrócenia się wyrzuconej łuski do tyłu, gdy opuszcza ona port. Zmniejsza to również prawdopodobieństwo wystąpienia zacięcia „stovepipe”, kiedy to wyrzucona łuska zostaje przytrzaśnięta w porcie wyrzutowym. W przypadku nowszych, obniżonych i spłaszczonych portów wyrzutowych nie trzeba wiele robić, poza wypolerowaniem wewnętrznej, dolnej powierzchni portu, gdzie znajduje się skos. Jeżeli posiadasz starsze prowadnice, w których odległość pomiędzy dnem portu a dolną krawędzią prowadnicy jest większa niż .480″, to korzystne jest obniżenie portu przynajmniej do takiej głębokości. Można to zlecić profesjonalnemu frezowaniu lub zrobić to samemu, używając ściernicy z tlenku aluminium w narzędziu Dremel. Umieścić zdemontowaną prowadnicę w imadle i przesuwać tarczę szlifierską do przodu i do tyłu wzdłuż dolnej krawędzi portu, uważając, aby równomiernie wykonywać pociągnięcia na całej długości. Pozwolić, aby szybko pracująca ściernica wykonała pracę; używać bardzo niewielkiego nacisku w dół. Zwróć szczególną uwagę na to, aby kolejne cięcia były równoległe do dolnej krawędzi prowadnicy. Nie wcinać się w dolną tylną część portu tak, aby odsłonić główkę ściągacza. Gdy dolna krawędź portu zostanie równomiernie obniżona do poziomu .480″ lub nieco mniej od dolnej krawędzi prowadnicy, należy ukosować wewnętrzną dolną krawędź portu pod kątem podobnym do tego, który był tam, gdy zaczynaliśmy. Można to łatwo zrobić za pomocą tarczy szlifierskiej Dremel. Za pomocą tarczy lub pilnika ostrożnie sfazować nieco dolną krawędź zewnętrzną, tak aby nie była już ostra. Tylną część otworu wyrzutowego można teraz sfazować za pomocą stożkowej tarczy szlifierskiej narzędzia Dremel; jako wskazówek należy użyć zdjęć lub nowszego prowadnicy i ponownie nie wchodzić w obszar wyciągu, aby nie odsłonić jego główki. Następnym krokiem jest wypolerowanie wewnętrznego skosu wzdłuż dolnej krawędzi portu, obszaru flary i zewnętrznych krawędzi portu. Jeśli byłeś ostrożny, zimny błękit może poprawić błękitny suwak, a suwaki nierdzewne nie wymagają odnawiania.
Kolejnym obszarem suwaka, który wymaga uwagi jest powierzchnia czołowa zamka. W większości pistoletów można znaleźć rozległe ślady po oprzyrządowaniu. Mogą one zaczepić o tylną część naboju, gdy ten wsuwa się pod wyciąg, a tarcie może być wystarczające, aby uniemożliwić załadowanie komory nabojowej. Twoim celem jest wypolerowanie czoła zamka, aby wygładzić lub nawet zlikwidować ślady po narzędziach. Należy uważać, aby nie usunąć zbyt dużej ilości materiału, gdyż spowoduje to zwiększenie przestrzeni międzypłaszczowej ponad dopuszczalne maksimum. Jeśli ślady po narzędziach są bardzo głębokie, można je tylko nieco wygładzić. Rozbierz prowadnicę, a następnie użyj małego, płaskiego pilnika, aby wykonać wstępną pracę. Następnie, używając pilnika jako podkładu, użyj papieru ściernego o coraz drobniejszej ziarnistości, aby uzyskać gładką powierzchnię. Zakończ szlifowanie Flitzem na łatce. Zwróć uwagę, aby nie zmienić kąta czoła zamka, który powinien być prostopadły do podstawy suwadła.
Cocking Lug
Zwróć uwagę na otwór iglicy w czole zamka. Powinien on być lekko sfazowany, lub ścięty. Ostra krawędź w tym miejscu może zaczepić o krawędź naboju komorowego. Aby uzyskać taką fazę, użyłem jednej ze stożkowych głowic narzędzia Dremel, którą przytrzymałem ręcznie w otworze iglicy i obróciłem palcami. Nie trzeba dużo, wystarczy, aby usunąć ostre krawędzie.
Spójrz teraz na obszar suwadła, po którym jeździ odłącznik; grzbiet, który biegnie wzdłuż podstawy suwadła z tyłu czoła zamka. W większości pistoletów widać tu ślady po narzędziach, które należy wygładzić i wypolerować. Jeśli ślady po narzędziach są głębokie, nie próbuj nawet polerować ich do końca. Wystarczy je nieco wygładzić. Dzięki temu odłącznik będzie łatwiej przesuwał się po podstawie suwadła, co przedłuży jego żywotność. Coraz drobniejszy papier ścierny, nakładany palcem, a następnie Flitz załatwiają sprawę. Jeśli zbytnio zmniejszysz głębokość toru odłącznika, będziesz miał prawdziwe problemy, więc w tej kwestii należy postępować delikatnie.
Następnie, tak jak sfazowałeś przednie krawędzie występów blokujących na lufie, będziesz chciał również lekko sfazować przednie krawędzie rowków blokujących w suwadle. Użyj krawędzi pilnika trójkątnego, aby lekko „naciąć” te krawędzie, a następnie wygładź fazowanie papierem ściernym o drobniejszej ziarnistości. Lekkie sfazowania na lufie i suwadle pomogą w płynnym zablokowaniu zamka z minimalnym oporem.
Wyciąg
Właściwie ukształtowany i wyregulowany wyciąg jest kluczowy dla niezawodności pistoletu 1911. Większość ekstraktorów fabrycznych i wiele ekstraktorów z rynku wtórnego wymaga uwagi, aby osiągnąć optymalną niezawodność
Modyfikacje ekstraktora 1911
Pierwszym obszarem wymagającym uwagi jest sam rowek ekstraktora, gdzie krawędź naboju wchodzi od dołu w rowek. Prawidłowo zamontowany ekstraktor nie „zatrzaskuje się” na krawędzi naboju, lecz wsuwa się od dołu podczas podawania naboju z magazynka. Jednym z najpewniejszych sposobów na zniszczenie wyciągu jest włożenie naboju bezpośrednio do komory nabojowej, a następnie opuszczenie suwadła. Zmusza to wyciąg do zahaczenia o obrzeże naboju, co z czasem doprowadzi do zniszczenia lub złamania wyciągu.
Rowek wyciągowy musi być ścięty w dolnej części tak, aby obrzeże naboju było stopniowo wsuwane do rowka. W ten sposób obręcz naboju będzie bardziej stopniowo odpychać wyciąg, aby napiąć go na rowek wyciągu w naboju i aby łatwiej mógł się wsunąć. Skos ten powinien przebiegać od dolnej krawędzi rowka ekstraktora do połowy długości rowka ekstraktora. Przednia wewnętrzna krawędź rowka wyciągu powinna być ścięta pod lekkim kątem, ponieważ nabój podczas podawania jest ustawiony pod kątem do góry, co umożliwia wsunięcie się obręczy do rowka pod odpowiednim kątem. Kąt większej części wewnętrznego pazura wyciągu nie powinien być zmieniany przez piłowanie lub polerowanie. Powinien on pozostać pod kątem 90 stopni lub nawet być lekko pochwycony do wewnątrz. Dolna krawędź pazura ściągacza powinna być ścięta i zaokrąglona; przednia zewnętrzna krawędź powinna być zaokrąglona. Górna i dolna tylna krawędź korpusu wyciągu powinny być ścięte na około cal i ½ cala tak, aby pozostawić „wolną przestrzeń” dla wyciągu w jego otworze w suwadle. Następnie należy wypolerować końcówkę wyciągu i wnętrze rowka wyciągu. Wstępne nadanie kształtu wykonuje się za pomocą małych pilników; polerowanie wykonuje się drobnym papierem ściernym i Flitzem.
Właściwe napięcie wyciągu ma zasadnicze znaczenie dla niezawodności. Zbyt duże naprężenie spowoduje poważne utrudnienie lub uniemożliwienie otwarcia komory. Zbyt mały naciąg, a ekstrakcja i wyrzut będą słabe lub nie będzie ich wcale. Stara sztuczka rusznikarska polegająca na sprawdzeniu napięcia wyciągu polega na zdjęciu suwadła z pistoletu i wepchnięciu kulki amunicji pod wyciąg od dołu. Przy prawidłowym napięciu, nabój powinien być utrzymywany na miejscu bez względu na sposób obracania suwadła, jednak po przesunięciu go w dół z położenia środkowego o około 1/10 cala, nabój powinien odpaść.
Regulacja napięcia polega na zdjęciu wyciągu, odwróceniu go w otworze wyciągu w suwadle i wciśnięciu w bok w jedną lub drugą stronę w celu zwiększenia lub zmniejszenia napięcia. Głębokość wciśnięcia wyciągu do komory nabojowej jest kontrolowana przez usunięcie niewielkiej ilości metalu z wnętrza zaokrąglonego występu tuż za pazurem wyciągu za pomocą pilnika.
Sprężyna odrzutu
Właściwy nacisk sprężyny odrzutu jest ważny dla niezawodności twojego pistoletu. Zbyt lekka sprężyna będzie uderzać w pistolet i osłabiać proces komorowy; zbyt ciężka sprężyna spowoduje brak możliwości wyciągnięcia i wysunięcia pistoletu lub przestoje typu „stovepipe”. Zbyt ciężka sprężyna jest również szorstka dla wyciągu. Zbyt szybkie zamknięcie suwadła spowoduje, że ściągacz znajdzie się nad krawędzią naboju, zamiast pozwolić na kontrolowany ruch naboju pod wyciągaczem. Powoduje to również nadmierne uderzanie w ogranicznik suwadła. Sprężyna odrzutu w standardowym 1911 ma masę 16 funtów. Zwiększenie jej o jeden skok do 18 ½ funta będzie w sam raz dla większości pistoletów strzelających twardą kulą i inną amunicją obronną o pełnej mocy. Cokolwiek cięższego to za dużo. Pamiętaj, aby przetestować nową sprężynę odrzutową strzelając z pistoletu jednoręcznie i luźno. Powinna ona działać pozytywnie. Jeśli nie, wróć do sprężyny 16 funtowej.
Sprężyna odrzutu o zwiększonej mocy pomaga również w zapobieganiu zbyt wczesnemu otwieraniu się suwadła. Mogłeś zaobserwować „ślady poślizgu” na spłonkach, spowodowane tym, że iglica jest wciąż wysunięta w stosunku do spłonki, kiedy suwadło się odblokowuje. W końcu może to doprowadzić do złamania iglicy. Użycie cięższej sprężyny odrzutu często rozwiązuje ten problem.
Pistolety wielkości komandora dobrze radzą sobie z 20-funtową sprężyną dla amunicji o pełnej mocy, a pistolety wielkości oficera dobrze wykorzystują 24-funtową sprężynę do tego samego celu. Tak długo jak nie przesadzisz, sztywniejsza sprężyna odrzutowa pomoże w pozytywnym przebiegu komory i wydłuży żywotność pistoletu. Jeśli trudno jest cofnąć suwadło używając sztywniejszej sprężyny, rozważ użycie jednej ze sprężyn o progresywnej prędkości, które łatwiej jest uruchomić na początku skoku odrzutu suwadła. Jeśli chodzi o tak zwane „shock buffers”, jury nie ma zdania. Te małe polimerowe bączki wsuwają się na prowadnicę sprężyny odrzutu i amortyzują uderzenia suwadła o koniec prowadnicy sprężyny odrzutu. W tym zakresie są one dobre, ale muszą być regularnie wymieniane, ponieważ ulegają nadgryzieniu. Rozpadnięcie się jednego z nich w pistolecie obronnym w sytuacji psucia nie jest czymś, czego bym sobie życzył i z tego powodu ich nie używam. Podobnie, kontrowersje budzi stosowanie w pistolecie obronnym prowadnicy sprężyny odrzutu o pełnej długości. Teoretycznie, prowadnica na całej długości zapobiega załamywaniu się sprężyny odrzutowej w jej kanale i zapewnia równomierny skok odrzutu. Wadą tego rozwiązania jest uniemożliwienie „press check” pistoletu oraz jednoręczne przestawienie suwadła poprzez dociśnięcie zatyczki sprężyny odrzutu do półki, buta lub innego twardego przedmiotu. Wątpliwe jest, czy prowadnica na całej długości zwiększa celność, ale można zyskać nieco na żywotności sprężyny odrzutu. Sprężyny odrzutu i tak powinny być wymieniane co około 2-3 tysiące naboi, ponieważ stopniowo tracą swoją wytrzymałość w miarę upływu czasu i użytkowania.
Sprężyna iglicy
Bardzo polecam stosowanie sprężyny iglicy o zwiększonej mocy w każdym pistolecie 1911. W pistoletach serii 70, pomaga ona chronić przed niezamierzonym rozładowaniem, jeśli pistolet zostanie upuszczony pyskiem w dół na twardą powierzchnię. Sprężyna ta również szybciej cofa iglicę, co pomaga uniknąć „śladów poślizgu” spłonki. Ponadto, jest to dodatkowe zabezpieczenie przed opadnięciem ogranicznika iglicy pod koniec odrzutu i związaniem pistoletu lub całkowitym jego wyłączeniem.
Nawet przy małej mocy sprężyny głównej (sprężyny młotkowej), cięższa sprężyna iglicy pozwoli iglicy na uzyskanie odpowiedniego momentu do pewnego zapłonu spłonki. Sprężyna główna w 1911 została zaprojektowana z dużą nadwyżką, i nawet przy 30% redukcji siły sprężyny głównej, ciężka sprężyna iglicy jest nadal dobrą rzeczą i zazwyczaj będzie działać całkiem zadowalająco.
Zatrzymanie suwadła
Zatrzymanie suwadła jest często pomijane w pracy nad niezawodnością. Raz na jakiś czas blokada suwadła uaktywnia się podczas serii strzałów, blokując suwadło do tyłu, mimo że ostatni nabój nie został jeszcze zużyty. Istnieją dwie przyczyny takiego stanu rzeczy. Jedną z nich jest to, że końcówka amunicji używanej w pistolecie lekko dotyka występu suwadła wewnątrz komory magazynka, powodując jego przedwczesne wyskoczenie. Rozwiązaniem w tym przypadku jest lekkie spiłowanie występu w miejscu, gdzie jest on „obijany”, ale nie na tyle, aby po wystrzeleniu ostatniego naboju zwolnica nie aktywowała go prawidłowo.
Drugą przyczyną jest zazwyczaj zbyt duży ciężar ogranicznika suwadła. Szczególną sławą cieszy się suwadło „przedłużone”. Ogranicznik suwadła po prostu wyskakuje z własnej bezwładności podczas odrzutu pistoletu. Przedłużony suwak jest odpowiedzią na nieistniejące pytanie i żaden poważny defensywny strzelec nie powinien go używać (w sytuacji przeładowania suwak powinien być obsługiwany słabą ręką, a nie ręką strzelającą). Jeśli więc kusi cię, aby wyposażyć swój pistolet w przedłużony suwak, nie rób tego. Niektóre dostępne na rynku wtórnym ograniczniki suwadła są zaprojektowane tak, aby były mniej obszerne niż produkt fabryczny. Pozwala to utrzymać masę części na niskim poziomie i zapobiega przedwczesnemu wyskakiwaniu. Sztuczką, którą można zastosować, aby zapobiec temu zjawisku, jest spiłowanie poprzecznego rowka małym pilnikiem trójkątnym w tylnej części ogranicznika suwadła w miejscu, gdzie styka się on z tłokiem ogranicznika suwadła w pozycji dolnej. Wszelkie tendencje do wyskakiwania suwaka są niwelowane przez nacisk tłoka w rowku. Jeżeli jest to wykonane prawidłowo, nie powinno to utrudniać ruchu ogranicznika w górę po wystrzeleniu ostatniego naboju, gdy jest on normalnie aktywowany przez zwalniacz magazynka. Jeśli chcesz być bardziej zaawansowany, możesz użyć narzędzia Dremel do zeszlifowania niewielkiego „wgłębienia” w ograniczniku suwadła w tym samym miejscu, które służy temu samemu celowi.
Zatrzymanie iglicy
Pomimo, że sprężyna iglicy o zwiększonej mocy zazwyczaj zapobiega temu zjawisku, czasami zdarza się, że ogranicznik iglicy odłącza się od gniazda w tylnej części suwadła, opadając w dół i wiążąc suwadło, lub całkowicie wypadając z pistoletu. Szybką poprawką jest użycie ostrego przebijaka i młotka i zrobienie kilku zadziorów na wewnętrznej stronie ogranicznika iglicy. To sprawi, że ogranicznik będzie ciaśniej osadzony w swoim rowku w suwadle i wyciągu. Lepszym rozwiązaniem jest zakup nadwymiarowej części z rynku wtórnego, którą można dopasować ciasno i dokładnie poprzez opiłowanie. Upewnij się, że kupiłeś właściwą część – pistolety serii 80 wykorzystują inny ogranicznik niż ich kuzyni z serii 70/G.I.
Magazyny
Dobry magazynek jest sercem każdej pracy nad niezawodnością pistoletu 1911. Jest tak samo integralną częścią jak suwadło czy szkielet. Dobre magazynki nie są tanie; moja rada to nie oszczędzać. Kup najlepsze jakie możesz. Magazynki Wilson-Rogers cieszą się doskonałą opinią, a niektórzy przysięgają na Power Mags Chipa McCormicka. Każdy z nich powinien ci dobrze służyć. Upewnij się, że przed zakupem przetestujesz magazynek w swojej broni. Powinien on blokować suwadło do tyłu, kiedy jest pusty, i wypadać z broni po naciśnięciu przycisku zwalniającego magazynek. Wypoleruj wewnętrzną stronę warg podawania. Jeśli spojrzysz na krawędź magazynka u góry, zobaczysz ślad otarcia w miejscu, gdzie zwalniacz magazynka opiera się o bok magazynka, gdy jest wsuwany do środka. Na górze magazynka, w miejscu gdzie zaczyna się ten ślad, należy zrobić lekki skos. Nie ma to wpływu na niezawodność, ale ułatwia wkładanie magazynków podczas szybkiego przeładowania i zapobiega nadmiernemu zużyciu w krytycznym miejscu. Pamiętaj, aby każdy magazynek w swoim pistolecie odpalić testowo z wybranym ładunkiem, powinien działać w 100%. Konserwacja magazynków polega na ich okresowym rozbieraniu i czyszczeniu. Nie używaj oleju wewnątrz magazynka, przyciąga on tylko brud i resztki prochu. Przetrzyj sprężynę magazynka lekko naoliwioną szmatą; to wszystko, czego wymaga smarowanie. Używaj magazynków nierdzewnych zamiast niebieskich, są one znacznie bardziej odporne na rdzę, a rdza wewnątrz i na zewnątrz magazynka jest twoim wrogiem. Sprężyny magazynków w końcu się zużywają, choć wiele się słyszy o magazynach napełnionych do pełna, które działają dobrze po latach ładowania. Jeśli zaczniesz doświadczać „przejeżdżania” magazynka, podejrzewaj sprężynę magazynka i albo ją wymień, albo kup nowy magazynek.
Sprężyna magazynka musi być wystarczająco sztywna, aby szybko wskoczyć z następnym nabojem na drogę szybko opadającego suwadła. Zwykle jest to większy problem w kompaktowych 1911 niż w pełnowymiarowych modelach, ponieważ ich suwadła nie cofają się tak daleko. W mniejszych pistoletach usterka „failure to chamber” występuje najczęściej przy ostatnim naboju z magazynka. W handlu dostępne są bardzo wytrzymałe sprężyny magnetyczne; te od Wolffa są bardzo chwalone. Sprawdź, czy ich użycie nie wyleczy problemu.
Powtarzam, wszystkie powyższe prace są w zasięgu możliwości ostrożnego rzemieślnika, a kiedy twoja 1911 zostanie zmodyfikowana zgodnie z zaleceniami, powinna działać cały czas, za każdym razem. Posiadanie 1911 „bang” za każdym razem, gdy pociągasz za spust jest kluczowe, jeśli chcesz używać jej jako pistoletu obronnego! Mam nadzieję, że to podsumowanie sekretów niezawodności było dla ciebie pomocne, niezależnie od tego, czy chcesz podjąć się tej pracy samodzielnie, czy zlecić ją rusznikarzowi.