Wiesz jak po długim dniu w pracy, jesteś jak, 'Człowieku, nie mogę się doczekać treningu!’?
Tak, ja też nie.
Co jest ogromnym problemem biorąc pod uwagę mój siedzący tryb życia — i fakt, że moje dżinsy stały się zbyt ciasne, aby wygodnie prowadzić wspomniany siedzący tryb życia. (Poważnie, nie znam świeższego piekła niż siedzenie przez cały dzień pracy z paskiem w talii wkopującym się w mój brzuch.)
Ale z ośmiogodzinną pracą za biurkiem (te artykuły nie piszą się same, ludzie) i długim dojazdem do pracy (uważam godzinną jazdę do domu za mój „czas dla siebie”), ledwo mam wystarczająco dużo czasu, aby ugotować obiad, a tym bardziej trafić na siłownię.
Więc, jak każda nieustraszona dziennikarka/laska, zaczęłam szukać planów treningowych, które wymagałyby minimum czasu dla maksymalnych rezultatów. I jak prawdziwa spłukana dziewczyna (jestem dziennikarką, pamiętasz?), potrzebowałam schematu ćwiczeń, który nie wymagałby członkostwa w siłowni ani sprzętu. Czy mogę tonować moje ramiona, brzuch i tyłek (aka moje obszary problemowe) wykonując pięciominutowe ćwiczenia każdego dnia przez miesiąc? Nie, powiedzieli moi eksperci fitness. Więc, niechętnie, podbiłem czas treningu do dziesięciu minut. Oto jak to wszystko się potoczyło.
I podczas gdy niektórzy z was mogą przewracać oczami patrząc na moje zdjęcia, myśląc, że nie jestem dokładnie łamiąc skalę, mam kilka odkrywczych zdjęć sprzed – które jestem całkiem pewna, że zrujnują moje życie randkowe online na zawsze – jak również niezaprzeczalny skan tłuszczu, aby udowodnić, że się mylisz …
Thumb image via Viva Magazine
.